Rafał Piech to nie tylko prezydent wspomnianych Siemianowic, ale też lider partii Polska Jest Jedna. Ma swój własny program i zamierza startować w najbliższych wyborach parlamentarnych. Jego propozycje skierowane są głównie do małych firm, rolników i górników. Stawia na węgiel i geotermię. Zamierza walczyć o to, by PiS nie korzystał z nazwy jego ugrupowania.
Rafał Piech wysyła do PiS wezwanie przedsądowe
— Dzisiaj wysłaliśmy przedsądowe wezwanie do zarządu partii Prawo i Sprawiedliwość o zaprzestanie wykorzystywania nazwy naszej partii Polska Jest Jedna — mówił w środę 26 kwietnia Rafał Piech. Z dziennikarzami spotkał się przed budynkiem poczty w Katowicach, gdzie nadał list do prezesa Kaczyńskiego.
— Od 22 kwietnia PiS rozpoczął kampanię o naszej nazwie. Czy tak bardzo się obawia oddolnego ruchu? Nazwa partii jest chroniona i nie powinno się jej wykorzystywać. Tymczasem napływają do nas informacje od samorządowców PiS z całej Polski, którzy wiedzą, że to jest po części celowe działanie, żeby zmanipulować i wprowadzić w błąd Polaków, że to jedna organizacja — przekonywał.
Piech nie wyobraża sobie współpracy z PiS-em
Piech zapewniał, że nie wyobraża sobie współpracy z partią rządzącą. – To pierwszy raz w historii od 1989 r. gdy partia wykorzystuje nazwę innej partii politycznej. To strzał w kolano i haniebne działanie – grzmiał.
— Dajemy PiS-owi kilka dni, aby usunęli te wpisy i hasztagi z nazwą naszej partii. Doskonale o tym wiedzieli, że Polska Jest Jedna to nasza partia, która działa od kilku miesięcy. Nie życzymy sobie, aby w ten sposób manipulować i zakłamywać rzeczywistość — podkreślał Rafał Piech.
„Polska jest jedna” nowym hasłem PiS
W sobotę 22 kwietnia Jarosław Kaczyński wrócił do przedwyborczego objazdu po Polsce. Wystąpił na spotkaniu „Polska Jest Jedna – Inwestycje Lokalne” w Janowie Lubelskim. Podczas przemówienia prezes PiS mówił, że w 2015 roku rozpoczęła się zmiana ustroju Polski. „szczególnie społeczno-gospodarczego, ale także politycznego”.
– Bo pierwszy ustrój po komunizmie, mimo wszystkich swoich wad o wiele lepszy od komunizmu (...) już w swoich założeniach miał elementy, które określając łagodnie można nazwać błędami – kontynuował.
Prezes PiS zaatakował także rząd PO-PSL. – Myśmy nikomu nie zabierali pieniędzy, tamci zabrali z funduszy emerytalnych sto kilkadziesiąt miliardów. Gdyby tego nie zrobili, deficyt polskich finansów publicznych byłby powyżej granicy konstytucyjnej, 65 proc., zostawili nam 57 proc. W tym roku, jak dobrze pójdzie, będzie 48. Obniżyliśmy zadłużenie – podkreślił.
Czytaj też:
Najbogatsi Polacy wpłacają na kampanię Tuska. „Chciałem dać przykład innym”Czytaj też:
Miedwiediew rozłożony na czynniki pierwsze. „Dziś jest nikim”