Prorosyjska posłanka zatrzymana na lotnisku w Kiszyniowie. Chciała wyjechać do Izraela

Prorosyjska posłanka zatrzymana na lotnisku w Kiszyniowie. Chciała wyjechać do Izraela

Marina Tauber
Marina Tauber Źródło: Shutterstock / Victor Mogyldea
W poniedziałek rano na lotnisku w Kiszyniowie zatrzymano mołdawską posłankę Marinę Tauber. Polityczka została zatrzymana przez służby na wniosek prokuratury antykorupcyjnej tuż przed wylotem do Tel Awiwu – poinformowało Radio Moldova.

Marina Tauber od lat stoi na czele antyrządowych protestów ulicznych i jest wiceprzewodniczącą prorosyjskiej partii Szor, kierowanej przez mieszkającego w Izraelu llana Szora, skazanego na 15 lat więzienia w związku z oszustwem bankowym. Prezydent Mołdawii Maia Sandu i jej otoczenie uważają, że Tauber prowadzi działania w interesie Rosji.

Marina Tauret zatrzymana na lotnisku

Tauber jest oskarżona o finansowania partii przez zorganizowaną grupę przestępczą i fałszowanie sprawozdania finansowego Partii Sor. W sierpniu ubiegłego roku została zatrzymana, ale w styczniu sąd zdecydował, że może odpowiadać z wolnej stopy. Nałożył jednak na nią nadzór oraz zakaz opuszczania kraju. Zabrano jej paszport, ale w lutym zmieniono decyzję.

28 kwietnia prokuratura wystąpiła o aresztowanie Tauber, ale jej prawnicy wnioskowali o odroczenie sprawy, by mogła wyjechać. Jak poinformowało Radio Moldova, prokuratura antykorupcyjna stwierdziła w postanowieniu o zatrzymaniu polityczki naruszenie środków zapobiegawczych.

Polityczka nie była zaskoczona

Tauber spodziewała się zatrzymania. – Oni tak się boją, w tym wyników w Gagauzji, Ilana Szora, mnie i naszej ekipy, że chcą mnie aresztować. Prokuratorzy wystąpili o zmianę środka zapobiegawczego przeciwko mnie. Doskonale rozumiem, dlaczego to wszystko się dzieje, bo jestem aktywna, bo się z nimi nie zgadzam, bo walczę za naszych obywateli, bo dalej ich krytykuję. Żadne aresztowanie ani zatrzymanie mnie nie powstrzymają – powiedziała na nagraniu wideo z lotniska.

Polityczka przyznała, że zamierzała wyjechać z kraju, ale przekonywała, że to nie ucieczka tylko od dawna zaplanowany wyjazd w celach medycznych. – Wyjeżdżam tylko na kilka dni i wrócę w czwartek rano, mam też bilet powrotny – stwierdziła. Prawnik Tauber Aureliu Colenco oświadczył później, że jej zatrzymanie jest „nielegalne”.

Sandu obawia się Rosji

Mołdawskie władze oskarżają Rosję o próbę destabilizacji kraju. Zdecydowanie potępiły też rosyjską inwazję na Ukrainę. Maia Sandu, która wygrała wybory prezydenckie w 2020 r. miażdżącą większością głosów, podtrzymuje proeuropejski kurs.

– Wyraźnie widać, że Rosja stara się stworzyć prorosyjski rząd w Kiszyniowie, aby wykorzystać Mołdawię przeciwko Ukrainie, jak to ma miejsce na przykład w przypadku Białorusi – ostrzegła Sandu pod koniec marca.

Z kolei 12 marca mołdawska policja poinformowała, że rozbiła kilkudziesięcioosobową siatkę bojówkarzy, powiązanych z rosyjskimi służbami specjalnymi, planującą destabilizację kraju.

Czytaj też:
Rozwścieczony Miedwiediew „usunął” kolejny kraj. „Został sprzedany”
Czytaj też:
Jak Rosja podsyca chaos w Mołdawii. „Zmuszają ich do bycia Rumunami”

Źródło: Radio Moldova/Reuters/Wprost.pl