Dlaczego TK odwlekał rozpatrywanie sprawy Kamińskiego? Sędziowie mają podejrzenia

Dlaczego TK odwlekał rozpatrywanie sprawy Kamińskiego? Sędziowie mają podejrzenia

Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński Źródło: X / MSWiA
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego odkładane było tak długo, że w końcu zaczęło zagrażać szefowi MSWiA. Dziennikarze Onetu przekonują, że jest to element politycznej wojny wewnątrz PiS.

Prezydent Andrzej Duda w 2015 roku ułaskawił Mariusza Kamińskiego, Macioeja Wąsika oraz dwóch dyrektorów CBA, którzy skazani zostali za przekroczenie uprawnień podczas działań przeciwko Andrzejowi Lepperowi. Partia Leppera w latach 2005-2007 współrządziła w koalicji z PiS. Prawo łaski zostało jednak wykorzystane jeszcze przed uprawomocnieniem się wyroków. Sąd Najwyższy stwierdził więc, że było ono nieważne.

Sprawa przedwczesnego ułaskawienia odwlekana w TK

To właśnie ten spór pomiędzy SN i prezydentem miał zostać rozstrzygnięty przed Trybunałem Konstytucyjnym. Na czas rozpatrywania sprawy przez TK, SN zawiesił jej rozpoznanie. W czerwcu 2017 roku prezes Trybunału Julia Przyłębska wyznaczyła skład oraz sprawozdawcę. Już w listopadzie 2018 roku wiceprezes TK Mariusz Muszyński miał przekazać składowi projekt rozstrzygnięcia, korzystny dla polityka.

Jak ustalił Onet, przez dwa kolejne miesiące Julia Przyłębska nie podjęła żadnych działań w tej sprawie. Następnie w styczniu 2019 roku odebrała sprawę Muszyńskiemu i wyznaczyła innego sędziego. Ten z kolei miał problemy zdrowotne i w styczniu 2020 roku zmarł. Wówczas znów wyznaczono sędziego Muszyńskiego na sprawozdawcę.

W 2021 roku o bieg sprawy zaczęła dopytywać się I prezes SN Małgorzata Manowska. Dwukrotnie pytała o to Julię Przyłębską w oficjalnych pismach. W odpowiedzi z 26 września 2022 roku prezes TK odpowiedziała, że sprawa jest merytorycznie rozpoznawana i toczą się narady. W październiku 2022 roku sędzia Muszyński zainterweniował, składając wniosek o wyłączenie go ze sprawy.

Sędzia Muszyński podsumował zachowanie prezes TK

„Przewodnicząca składu ani razu nie zwołała narady w sprawie. Dopiero od połowy 2021 r., co kilka miesięcy, zaczęła nękać mnie pismami z pytaniami o informację, kiedy zamierzam przedłożyć projekt orzeczenia w sprawie. Świadomie używam słowa »nękanie«, ponieważ o pozamerytorycznych podstawach takiego działania świadczy nie tylko całkowita ignorancja faktu, że jest w posiadaniu projektu od listopada 2018 r. i posiada wyłączne kompetencje do zarządzania narad (...)” – pisał.

„Pozbawienie mnie funkcji sprawozdawcy w 2018 r. stanowi — co do istoty — bezprawną ingerencję w niezawisłość sędziowską, blokowanie rozstrzygnięcia i próbę wpływu na orzekanie. Reszta działań Przewodniczącej składu ma znamiona manipulacji sprawą, a ich formuła narusza zarówno moją godność jako godność urzędu sędziego TK, jak i godność osobistą” – dodawał sędzia Muszyński.

Mariusz Kamiński w opałach?

Po sześciu latach bezczynności sprawa Mariusza Kamińskiego wciąż nie została rozpatrzona przez TK. Sąd Najwyższy już zawiadomił, że nie zamierza czekać i wróci do zagadnienia bez orzeczenia Trybunału. Kolejny proces stanowi ryzyko dla szefa MSWiA, ponieważ może zakończyć się już po rządach PiS i bez możliwości kolejnego ułaskawienia. Sytuacji nie poprawia trwający rozłam w TK, polegający na nieuznawaniu przez 6 sędziów prezes Przyłębskiej.

Jak pisze Onet, część sędziów TK jest zdania, iż Julia Przyłębska celowo wmanewrowała Mariusza Kamińskiego w tę sytuację, ponieważ w konflikcie premiera Morawieckiego i szefa MSWiA stoi po stronie tego pierwszego.

Czytaj też:
Paraliż Trybunału Konstytucyjnego. „Buntownicy” wykorzystali najprostszy trik
Czytaj też:
Ochojska pyta Kamińskiego i Wąsika o śmierć 44-latki z Kamerunu. „Czemu nie mogła żyć?”

Źródło: Onet.pl