Agnieszka Szczepańska, „Wprost”: Śmierć 8-letniego Kamilka z Częstochowy, koszmar, jaki chłopiec przechodził miesiącami, to coś co nie mieści się w głowie. Szokuje też brak reakcji otoczenia. Skąd ta znieczulica społeczna, bierność urzędników i instytucji państwowych?
Henryka Krzywonos-Strycharska: Jako matka 12 dzieci jestem szczególnie oburzona, tym, co się wydarzyło. Człowiek, który kocha dzieci, nigdy by do czegoś takiego nie dopuścił. Piekło zgotowane chłopcu jest po prostu niewyobrażalne. I nie tylko o ojczyma i matkę Kamilka chodzi, ale dalszą rodzinę, sąsiadów, mieszkańców budynku i urzędników, którzy nie reagowali na to piekło. U nas w bloku, panują inne normy. Gdy nie widzimy na klatce sąsiada przez 2-3 dni, od razu się nim interesujemy, pukamy do drzwi, pytamy innych, co się dzieje. A tu chodziło o dziecko, ono wychodziło na dwór, do szkoły, wszyscy widzieli, że jest pobite, połamane.
W opinii ministra Michała Wójcika z Suwerennej Polski, za taki czyn należy się kara śmierci. Podziela pani ten pogląd?
Bez wątpienia oprawcom należy się dożywocie. Nie życzę im kary śmierci, bo nie wyobrażam sobie powrotu do takiej kary w Polsce. W przeszłości wielu niewinnych ludzi w ten sposób zginęło.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.