W sierpniu 2019 r. TVN24 wyemitowała reportaż „Pancerny Marian i pokoje na godziny”, autorstwa Bertolda Kittela. Ujawniono w nim, że w należącej do prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia kamienicy na krakowskim Podgórzu, mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny. Wynajem kamienicy o powierzchni 400 metrów kwadratowych i dwóch mniejszych miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. Według „Superwizjera” Banaś zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy. Ceny rynkowe za taką powierzchnię i lokalizację są znacznie wyższe.
„A może niech pan poczeka, ja zadzwonię do Banasia” – powiedział na nagraniu, pokazanym w materiale, jeden z braci K., którzy najmowali nieruchomość.
Marian Banaś pozwał TVN
Szef NIK wszystkiemu zaprzeczył. Oświadczył, że nie zarządzał pokazanym w materiale hotelem, nie jest już właścicielem nieruchomości, a materiał TVN był „zmanipulowany”. Twierdził, że autor reportażu „nie dochował obowiązku zachowania należytej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, ograniczając się jedynie do dokonania selektywnego przekazu informacji «pod z góry założoną tezę» w celu skompromitowania” go.
Banaś pozwał TVN SA i Bertolda Kittela, żądając przeprosin, sprostowania i wpłaty na cel społeczny.
„Powództwo oddalone w całości”
Rozprawa odbyła się 10 maja w Sądzie Okręgowym w Warszawie, na posiedzeniu niejawnym. W czwartek szef redakcji „Superwizjera” TVN Jarosław Jabrzyk poinformował, że stacja wygrała proces.
„Pamiętacie ten reportaż? Było o nim głośno;) Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że wygraliśmy proces cywilny ws. tego materiału. Powództwo Mariana Banasia zostało oddalone w całości” – przekazał na Twitterze. Wyrok jest nieprawomocny, a więc prezes Najwyższej Izby Kontroli może złożyć do niego odwołanie.
Czytaj też:
Zawieszenie broni między Marianem Banasiem i PiS? Prezes NIK komentujeCzytaj też:
Przepychanki słowne Banasia i przedstawicieli Orlenu. „Rzecz niebywała” przeciwko „Nie ma takiej kontroli”