– Przywódcy Bizancjum, Karol Wielki, cesarz Otton, Napoleon i Hitler – oni wszyscy marzyli, choć w inny sposób, o jedności Europy – powiedział w piątek Victor Orban podczas wystąpienia w miejscowości Veszprem na zachodzie Węgier.
Słowa szefa węgierskiego rządu ostro skomentowali czescy politycy podczas telewizyjnej debaty.
Jourova wątpi w demokrację na Węgrzech
Do słów Orbana odniósł się czeski minister spraw zagranicznych Jan Lipavský, który stwierdził, że przynależność do wspólnoty europejskiej nie jest przymusowa. – Jeśli Węgrzy faktycznie czują się we wspólnocie tak niekomfortowo, to nikt ich przecież nie zmusza do uczestnictwa w nie powiedział szef czeskiego MSZ.
Głos w sprawie zabrała również wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova, która podkreśliła, że w jej ocenie wypowiedzi Orbana są dla Węgier krzywdzące. Poddała również w wątpliwość, czy Węgry są jeszcze krajem demokratycznym. Dodała jednak, że niektórzy węgierscy dyplomaci są otwarci na dialog i poszukiwanie kompromisu.
– Ponadto, znam wielu węgierskich urzędników, którzy ciężko pracują podczas negocjacji w sprawie zaprowadzenia zmian w sądownictwie – powiedziała. – To pokazuje, że Węgry desperacko potrzebują unijnych pieniędzy.
Jourova powiedziała również, że do Brukseli przyjeżdżają delegaci z węgierskich przedsiębiorstw oraz studenci i nauczyciele, którzy pragną by spotkania z nią pozostały w tajemnicy, bo boją się, ze po powrocie do kraju mogliby spotkać się z nieprzychylnością władz państwowych.
Czytaj też:
Franciszek w Budapeszcie przestrzega przed nacjonalizmemCzytaj też:
Chłodne relacje PiS-u z Suwerenną Polską? „Premier się na to zgodził”