W poniedziałek, 15 maja, w Londynie odbyła się konferencja „The National Conservatism”, poświęcona kondycji konserwatyzmu we współczesnym świecie.
Zakłócenie wystąpienia przez aktywistów klimatycznych
Jedną z prelegentek była Suella Braverman, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Wielkiej Brytanii, która mówiła o kwestii masowej migracji do tego kraju. Wystąpienie minister zostało dwukrotnie przerwane.
Gdy tylko Braverman zaczęła przemawiać, jeden z obecnych na sali mężczyzn wstał i próbował ją zakrzyczeć. Wspominał m.in. o łodziach z migrantami, które docierają do wybrzeży Wielkiej Brytanii. Niedługo potem wstała kobieta, która zaczęła zasypywać minister pytaniami.
Extinction Rebellion: Wypowiadali się przeciwko faszyzmowi
Para została wyprowadzona z sali przez ochroniarzy. Do zakłócenia przemówienia Braverman przyznała się organizacja aktywistów klimatycznych Extinction Rebellion. Jak wyjaśnili w mediach społecznościowych, wyprowadzeni z sali byli „zwykłymi ludźmi, wypowiadającymi się przeciwko faszyzmowi”.
„Extinction Rebellion zakłóca konferencję »The The National Conservatism«, zakrzykując faszystowskie ideologie członków rządu i posłów” – napisała organizacja na Twitterze.
„Nie jest rasistowskie, że ktoś chce kontrolować granice”
Co wywołało takie oburzenie aktywistów? Braverman stwierdziła m.in., że skala nielegalnej migracji do Wielkiej Brytanii jest zbyt duża i wezwała do wzmocnienia kontroli na granicach.
– Nie jest ksenofobiczne powiedzieć, że masowa i szybka migracja jest niezrównoważona pod względem podaży mieszkań, usług i stosunków społecznych. Nie jest też bigoterią stwierdzenie, że zbyt wielu ludzi przybywa tu nielegalnie i ubiega się o azyl, a my mamy dla nich niewystarczające zakwaterowanie. Ani nie jest rasistowskie, że ktoś chce kontrolować nasze granice – przekonywała polityk.
Braverman wzywa do szkoleń Brytyjczyków
Zaznaczyła, że Wielkiej Brytanii nie wiążą już przepisy unijne, a przybywający do tego kraju „muszą nauczyć się języka angielskiego”, a także przyswoić sobie „normy społeczne”.
Dała jasno do zrozumienia, że napływ niewykwalifikowanych migrantów nie przyczyni się do wzmocnienia brytyjskiej gospodarki.
– Nie ma powodu, dla którego nie możemy [sami – red.] wyszkolić wystarczająco dużo kierowców ciężarówek, rzeźników, zbieraczy owoców lub spawaczy. Brexit umożliwia nam zbudowanie wysoko wykwalifikowanej, wysoko płatnej gospodarki, która jest mniej zależna od nisko wykwalifikowanej zagranicznej siły roboczej – wyjaśniła Braverman.
Rekordowa migracja do Wielkiej Brytanii w 2022 r?
Sprawująca rządy w Wielkiej Brytanii Partia Konserwatywna od lat zapowiada zmniejszenie napływu migrantów. Z marnym skutkiem. Wystarczy wspomnieć o raporcie, który ma zostać opublikowany w przyszłym tygodniu.
Jak donosi telewizja Sky News, dokument ma zawierać dane, dotyczące salda migracji netto – czyli imigranci minus emigranci – w ubiegłym roku. Według prognoz analityków, w raporcie znajdzie się liczba ok. 700 tys. osób.
Oznaczałoby to absolutny rekord w brytyjskich statystykach, tj. najwyższy wskaźnik od czasu zakończenia II wojny światowej. Poprzedni rekord salda migracji netto – ok. 330 tys. osób – odnotowano w 2015 r.
Czytaj też:
Brytyjski premier wyściskał Zełenskiego. „Nadal pracujemy na zwycięstwo Ukrainy”Czytaj też:
Wielka Brytania przekaże Ukrainie drony, a nie myśliwce. Jest komentarz Kremla