Rządzący Rosją Władimir Putin pochwalił się publicznie prezentem od Walerija Zorkina, prezesa Sądu Konstytucyjnego. Była to mapa z połowy XVII wieku, sporządzona przez francuskich kartografów. Jak wyjaśniał liderowi swojego państwa Zorkin, nie było na niej wówczas Ukrainy.
Putin pokazywał mapę świata bez Ukrainy
– W dwóch miejscach jest region – region Rzeczypospolitej i region Kozaków. I wielkie królestwo Rosji – mówił Zorkin. Putin w propagandowym nagraniu odpowiadał, że „jest mu to dobrze znane”. Zaczął też popisywać się swoją wiedzą historyczną.
– Te ziemie były po prostu częścią Rzeczypospolitej, a potem poprosiły o przyłączenie się do królestwa moskiewskiego. (...) Dopiero wtedy, po rewolucji październikowej, zaczęły powstawać formacje quasi-państwowe. Władza sowiecka stworzyła sowiecką Ukrainę. Do tej pory w historii ludzkości nie było Ukrainy – podkreślał rosyjski przywódca.
Rosyjska propaganda odbiera Ukrainie prawo bytu
Odegrana przed kamerami scenka to kolejna tego typu manifestacja, uderzająca w ukraińską państwowość. Rosyjska propaganda jeszcze przed inwazją na sąsiedni kraj podkreślała, że władze w Kijowie bronią sztucznego tworu politycznego, który nie jest narodem.
W grudniu 2021 roku Putin stwierdził, że Ukrainą stworzył Włodzimierz Lenin, kiedy projektował Związek Radziecki. Z kolei w Apelu do Rosjan przed samą inwazją Putin podkreślał, że „Ukraina została w całości stworzona przez Rosję poprzez zajęcie jej historycznych terytoriów”.
Rosjanie chcą skłócić Polskę i Ukrainę
Propaganda na Kremlu uderza nie tylko w Ukrainę, ale bardzo często także Polskę. Choćby w marcu tego roku Stanisław Żaryn podkreślał, że rosyjska propagandziści nie ustają w próbach antagonizowania Polski i Ukrainy. Tym razem współpracownicy Władimira Putina postanowili oskarżyć Polaków o grabież surowców z Ukrainy, a dokładniej o masowy wywóz ukraińskiego czarnoziemu.
Z relacji zastępcy ministra-koordynatora służb specjalnych wynikało, że w sieci pojawił się film przedstawiający koparki dokonujące rzekomej grabieży żyznej ziemi z pola w obwodzie czerkaskim. Proceder miał się rzekomo odbywać za zgodą urzędników obu krajów. Stanisław Żaryn podkreślił, że „celem całkowicie fałszywego nagranie jest ukazanie Polaków jako siły okupacyjnej – porównywalnej do niemieckich okupantów z czasów II wojny światowej, która grabi ukraińskie dobra”.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Kasparow: To jak świat z książek Tolkiena, prowadzimy wojnę z MordoremCzytaj też:
Niespodziewany temat rozmów Putina i Kadyrowa. „Tak, pozwoliłem jej rosnąć”