W programie „Kawa na Ławę” politycy dyskutowali o ustawie o komisji ds. badania wpływów rosyjskich, którą przegłosował w tym tygodniu Sejm. Niemal na samym początku programu doszło do spięcia między prowadzącym Konradem Piaseckim a ministrem Andrzejem Derą.
Komisja ds. wpływów rosyjskich. Minister Dera broni założeń
Konrad Piasecki powiedział, że trudno nie mieć skojarzeń historycznych z ustawą. Nawiązywał do historycznego finału „procesu brzeskiego”, w którym w latach 30. XX wieku skazanych zostało 10 działaczy Centrolewu, w tym ówczesny lider PSL Wincenty Witos.
–Czy prezydent może sie zgodzić na powtórkę z historii? – zapytał Piasecki.
–Widzi pan, gdyby pan zapytał na końcu, co zrobi prezydent, to rozumiem. Wstęp, porównanie...Historycznie uważa pan, że dobrze pan zrobił? Gratuluję wiedzy historycznej, nastawienia... – odparł prezydencki minister. – Tło już musi być negatywne, trzeba pokazywać społeczeństwu coś, co nie ma miejsca – mówił minister Dera.
— 6 lat spędziłem na wydziale historycznym, ale może pan oczywiście oceniać moją wiedzę historyczną, jak pan ma ochotę. Tak, uważam, że porównanie do tego, co działo się w roku '30, '31 i '32 do sytuacji, w której trzy miesiące przed wyborami powołuję się komisję, która jest de facto sądem i łamie wszelkie standardy demokracji, w takiej sytuacji jest uprawnione porównanie do tego, co działo się przed 90 laty — odpowiedział prowadzący Konrad Piasecki sekretarzowi stanu w Kancelarii Prezydenta.
— Rozumiem, gdyby pan był politykiem i wypowiadał kwestie polityczne... — powiedział Andrzej Dera.
–... ale jestem dziennikarzem, który ma prawo i obowiązek oceniać rzeczywistość – odparł prowadzący. Minister ironizował i zarzucał mu podejście z tezą.
Minister powiedział, że nie odpowie na pytanie, czy głosowałby za ustawą jako poseł. – Ustawa została odrzucona przez Senat, od tego momentu trwają analizy – mówił. Dodał, że decyzji prezydenta Dudy można się spodziewać szybko.
Komisja ma mieć szereg uprawnień takich jak uchylenie decyzji administracyjnych wydanych w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w sobotę powiedział, że ma nadzieję na podpisanie ustawy przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Czytaj też:
Czy prezydent powinien podpisać „lex Tusk”? Jarosław Kaczyński zabrał głosCzytaj też:
Sejm zdecydował ws. „Lex Tusk”. Wyłamała się jedna posłanka z klubu PiS