Wymowna reakcja Tuska na decyzję Dudy. Zaprosił go na „konsultacje społeczne”

Wymowna reakcja Tuska na decyzję Dudy. Zaprosił go na „konsultacje społeczne”

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: PAP / Leszek Szymański
W reakcji na podpisanie „lex Tusk” przewodniczący Platformy Obywatelskiej „zaprosił” prezydenta Andrzeja Dudę na „konsultacje społeczne 4 czerwca”. W tym dniu PO organizuje marsz przeciwko Prawu i Sprawiedliwości.

Prezydent poinformował w poniedziałek, że podpisał ustawę o powołaniu komisji do spraw wpływów rosyjskich, nazwaną przez media „lex Tusk”. Jednocześnie skierował ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego. Oznacza to, że ustawa wejdzie w życie jeszcze w tym tygodniu. Koła i kluby poselskie będą miały dwa tygodnie na zgłaszanie swoich kandydatów do komisji. Komisja będzie miała czas do 17 września na przygotowanie raportu z prac.

Prezydent podpisał „lex Tusk”. Lider PO reaguje

, Lewica i Polska 2050 już zapowiedziały, że nie wystawią swoich przedstawicieli do prac w tym gremium, bo nie chcą legitymizować niekonstytucyjnych rozwiązań. Przedstawiciele partii opozycyjnych nie zostawili na oświadczeniu prezydenta suchej nitki.

Na decyzję Andrzeja Dudy zareagował też na Twitterze . Były premier nie skomentował jednak bezpośrednio oświadczenia prezydenta, ani treści ustawy, tylko przypomniał o organizowanym przez PO marszu z okazji rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 r.

„Panie Prezydencie, zapraszam na konsultacje społeczne 4 czerwca. Będzie nas dobrze słychać i widać z okien Pańskiego pałacu. Przyjdziecie?” – napisał przewodniczący .

twitter

Były premier pojawił się w Sejmie. „Chciałem zobaczyć te twarze”

Do samej ustawy Tusk odniósł się w piątek tuż po głosowaniu w Sejmie w tej sprawie, które oglądał z galerii nad salą plenarną. Lider PO powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że zjawił się, „żeby zobaczyć tę chwilę”. – Chciałem zobaczyć twarze tych, którzy po raz kolejny złamali konstytucję. Złamali dobre obyczaje i fundamentalne zasady demokracji. Ze strachu przed utratą władzy, ze strachu przed ludźmi, ze strachu przed odpowiedzialnością po przegranych wyborach – mówił.

Przekonywał też, że „najlepszą odpowiedzią na to, co się tutaj stało, i co jest rzeczywiście jednym z najdramatyczniejszych momentów naszej polskiej demokracji po roku 1989, będzie marsz 4 czerwca”. – Było 100 powodów, żeby wyjść i protestować. To jest 101. powód, równie poważny, jak poprzednie (...). Chciałbym, żeby cała Polska zobaczyła, że nie ma zgody Polaków na likwidację demokracji – zaznaczył.

„Strategia” KO na komisję

Zapewniał też, że Koalicja Obywatelska „ma strategię na tę komisję”. – Jeśli pytacie państwo o strach, widzieliście dzisiaj tchórzy, którzy głosują za komisją, która ma wyeliminować ich najgroźniejszego przeciwnika. Naszą odpowiedzią będzie odwaga. Zobaczycie państwo, że ci, którzy głosowali za złamaniem konstytucji, będą tego bardzo, bardzo żałowali – zapowiedział Tusk.

Czytaj też:
Tusk o pierwszych decyzjach w przypadku wygranej. Wskazuje m.in. babciowe
Czytaj też:
Tusk zdradził, co przed laty usłyszał od Kaczyńskiego. „Donald, ja ciebie nie nienawidzę”