Swoje zdanie na temat ustawy okrzykniętej „lex Tusk” ambasador Marek Brzezinski wyraził na antenie TVN24. – Jesteśmy doskonale świadomi tego, co niepokoi wiele osób ws. tej ustawy i w pełni rozumiemy i podzielamy, dlaczego prezydent Duda przekierował tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, aby ten ocenił, czy te obawy sprawiają, że ta ustawa jest niekonstytucyjna – mówił.
Stany Zjednoczone o „lex Tusk”
– Stany Zjednoczone i rząd USA podzielają obawy związane z ustawami, które mogą pozwalać na zmniejszanie zdolności głosujących, poza jasno określonym procesem w niezawisłym sądzie – dodawał. Takie stanowisko z pewnością nie spodoba się polskim władzom, które z amerykańskim sojusznikiem współpracują w ostatnim czasie bardzo blisko.
Postawa USA już na starcie jest też ostrzejsza niż ta wyrażana w Brukseli głosem rzeczniczki KE. Unijne instytucje zamierzają dopiero przyglądać się sprawie i widać w ich ruchach daleko posuniętą ostrożność.
Pierwszy komentarz z Unii Europejskiej
Rzeczniczka Komisji Europejskiej Sonya Gospodinova w rozmowie z dziennikarką RMF FM zapowiedziała zainteresowanie kontrowersyjną ustawą. „Komisja Europejska odnotowała, że prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich i będzie ją analizować” – poinformowała pracownicę rozgłośni.
Jednocześnie podkreślono, że jest za wcześnie na komentowanie samej treści ustawy. Milczenie unijnych instytucji związane jest także ze świętem i dniem wolnym od pracy w Brukseli. Wielu komentatorów spodziewa się jednak, ze tzw. „lex Tusk” może zapoczątkować kolejny spór z UE.
Czytaj też:
Wiceszef MON o wpływach rosyjskich: Wielu dziennikarzy powinno stanąć przed tą komisjąCzytaj też:
Andrzej Duda zjednoczył opozycję? Hołownia pójdzie razem z Tuskiem