Zwołany przez Donalda Tuska marsz 4 czerwca nieprzypadkowo odbędzie się właśnie tego dnia. To rocznica pierwszych częściowo wolnych wyborów z 1989 roku. Politycy opozycji chcą w ten sposób wrócić do początków demokracji w powojennej historii naszego kraju i zwrócić uwagę na nieprawidłowości po stronie obecnie rządzącej opcji politycznej. Jako swoje hasła, wymieniają sprzeciw wobec drożyzny, złodziejstwa i kłamstwa oraz poparcie dla wolnych wyborów.
Trasa marszu 4 czerwca
Pochód ruszy z placu Na Rozdrożu, w okolicy Kancelarii Premiera. Następnie Alejami Ujazdowskimi dotrze do placu Trzech Krzyży, a następnie przejdzie przez Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście, czyli zatłoczone zwykle, turystyczne ulice stolicy. Celem marszu będzie plac Zamkowy.
Wydarzenie rozpocznie się o godzinie 12 w niedzielę i planowo potrwać ma do godziny 14. Punktem kulminacyjnym marszu ma być przemówienie Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego ze sceny, która wzniesiona zostanie na placu Zamkowym.
Co warto zabrać na marsz 4 czerwca?
W pochodzie swój udział zadeklarowali przedstawiciele wszystkich partii opozycyjnych, z wyjątkiem Konfederacji. Z pewnością nie zabraknie też przedstawicieli kultury, w tym Janusza Gajosa i Andrzeja Seweryna, którzy już ogłosili chęć przyłączenia się do pochodu.
Organizatorzy przypominają, że na niedzielę zapowiadane są wysokie temperatury. Uczestnicy marszy powinni więc zaopatrzyć się w butelki z wodą i okrycia głowy: przykładowo chusty, kapelusze czy czapki z daszkiem. Do tego warto mieść przy sobie dowód osobisty i telefon komórkowy.
Hołownia i Kosiniak-Kamysz zmienili zdanie w sprawie marszu
Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz poinformowali niedawno, że w niedzielę 4 czerwca jednak wezmą udział w marszu organizowanym przez Platformę Obywatelską. Lider Polski 2050 wcześniej wypowiadał się o wydarzeniu sceptycznie. Jeszcze w kwietniu przekonywał, że „marszami wyborów się nie wygrywa” i wzywał do „odpuszczenia sobie z marszem”.
Czytaj też:
Rzecznik PiS: Ta ustawa to „lex anty Putin”. Odpowiadamy nią na apel samego TuskaCzytaj też:
Zrezygnował z współpracy z Andrzejem Dudą. „Nie mogę pozostać bierny”