Informacje o bliskim zakończeniu unijnych negocjacji w sprawie kolejnego pakietu antyrosyjskich sankcji podane zostały przez agencję Bloomberg. Według jej źródeł prawdopodobne jest, że nie wszystkie proponowane pierwotnie obostrzenia utrzymają się w ostatecznej wersji projektu.
Nie wszystkie obostrzenia antyrosyjskie przejdą
Częściowo wycofane mają zostać plany dotyczące zakazu wpływania do portów Wspólnoty statków z zakazanymi towarami. Nie będzie też surowych zasad dotyczących wymiany towarów między jednostkami pływającymi, które wyłączyły systemy nawigacyjne.
Łagodniejsze podejście unijnych urzędników to efekt dyplomatycznych działań państw takich jak m.in. Węgry czy Grecja, które nie chciały m.in., by część ich firm pozostała na listach „międzynarodowych sponsorów wojny”.
Uszczelnienie dotychczasowych sankcji na Rosję
Członkowie UE byli też niechętni rozszerzania ograniczeń w handlu na niektóre chińskie firmy, które przyłapano na wysyłaniu towaru Rosji. Po zakończeniu negocjacji, kraje unijne będą gotowe do wdrożenia nowych sankcji. Ma to nastąpić mniej więcej w przyszłym tygodniu.
Jak zaznaczano już wcześniej, 11. pakiet ma na celu uszczelnienie dotychczasowych reguł, zapewnienie lepszego działania poprzednich grup sankcyjnych. UE zastanawia się nawet, czy w tym celu nie nakładać ograniczeń na Chiny, które wyraźnie wspierają rosyjski przemysł obronny.
Ursula von der Leyen o 11. pakiecie sankcji
– Proponujemy nowy instrument, zapobiegający omijaniu sankcji. Jeśli zauważymy, że z państwa członkowskiego towary trafiają do państw trzecich, a następnie do Rosji, to zaproponujemy temu krajowi nałożenie embarga na eksport tych towarów – mówiła na początku maja Ursula Von der Leyen.
Jednym z pomysłów KE jest blokada dostępu do portów dla statków, które pomagają w omijaniu zakazu eksportu rosyjskiej ropy oraz maksymalnej ceny na surowiec sprzedawany przez Kreml.
KE nazwała to „gwałtownym wzroście oszukańczych praktyk i związanych z nimi zagrożeń dla środowiska”. Chodzi m.in. o działania statków w hiszpańskich portach. Władze kraju w lutym zwracały się do firm spedycyjnych, w których przypomniały, że pomoc w przeładunku rosyjskiej ropy jest naruszeniem sankcji.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
W Prudniku pojawił się mężczyzna, wyglądający jak rosyjski żołnierz. Miał „Z” na hełmieCzytaj też:
Kolejny szturm na obwód biełgorodzki. „Dwie kompanie, wzmocnione czołgami”