W ubiegły weekend grupa około 25 osób, składająca się z kobiet i dzieci, próbowała przedostać się do Polski przez granicę z Białorusią. Przedstawiciele polskiej Straży Granicznej przekazali jednak, że wnioski o ochronę międzynarodową przyjmuje się tylko w wybranych punktach, a nie przy płocie granicznym.
Aktywiści z Grupy Granica podkreślali, że najmłodsze z dzieci w tej grupie miały po 1,5-2 lata, część była chora. – Od dorosłych z tej grupy wiemy, że po drugiej stronie są strażnicy białoruscy i grupa nie ma jak zawrócić, jest w potrzasku. Białorusini straszą ich psami – przekazywała OKO.Press Dominika Ożyńska. Dodawała, że przybysze cały czas proszą o azyl.
Straż Graniczna mówi o prowokacji
„Nie ma możliwości prawnej i faktycznej wpuszczenia cudzoziemców w sposób nieuregulowany do Polski. Dotyczy to również grupy osób, która od soboty znajduje się przy zaporze po białoruskiej stronie. O cudzoziemcach tam przebywających poinformowano Białorusinów. Do tej pory mimo przyjętej informacji nie zareagowali” – skomentowała całą sytuację mjr Katarzyna Zdanowicz ze Straży Granicznej.
„Grupa kobiet i dzieci celowo i nieprzypadkowo została zgrupowana przez służby białoruskie w okresie pomiędzy Dniem Matki i Dniem Dziecka. Wpisuje się to w kolejny scenariusz służb białoruskich (podobnie jak było to w Usnarzu w sierpniu 2021 roku), którego celem jest podważanie legalnych i humanitarnych działań, jakie realizuje Straż Graniczna i służby współdziałające w ochronie granicy państwowej” – dodawała.
Janina Ochojska ostro o polskich służbach
Z własną interwencją pospieszył w tej sprawie zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Wojciech Brzozowski. Wszczął postępowanie wyjaśniające. Przekazał, że byli to w większości obywatele Iraku i Syrii. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik sytuację podsumował jako prowokację białoruskich służb.
Europosłanka Janina Ochojska nie miała dobrych słów dla polskich urzędników. „Uważam, że wpuszczenie tej grupy do Polski byłoby »zagraniem na nosie« białoruskim służbom, które spodziewały się, że Straż Graniczna i ich mocodawcy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie są zdolni do odruchów humanitarnych. I się nie pomylili” – podsumowała.
Czytaj też:
Nowa fala migrantów może przybyć na granicę. Jest pretekst dla obywateli krajów podwyższonego ryzykaCzytaj też:
„SG morduje na granicy pol-bia”. Rzeczniczka SG o hasłach podczas protestu: Przykre