Poseł Szramka odpowiada krytykom ws. „adopcin” psa. „Niezły ból tyłka”

Poseł Szramka odpowiada krytykom ws. „adopcin” psa. „Niezły ból tyłka”

Lilka
Lilka Źródło: X / Paweł Szramka
Poseł niezrzeszony Paweł Szramka odpowiedział internautom, którzy drwili z uczczenia pierwszej rocznicy adopcji jego psa. „Może gdybyście nie byli takimi zrzędami, to o Was też ktoś by tak dbał” – napisał.

Poseł Paweł Szramka zamieścił na Twitterze zdjęcie swojego psa, Lilki. Z konta na Instagramie prowadzonego przez właścicieli można się dowiedzieć, że chihuaha została adoptowana 7 czerwca ubiegłego roku z fundacji „Adoptuj Uratuj Pokochaj”. Z tej okazji właściciele wyprawili jej małą uroczystość. Zamieścili też zdjęcie z Werony, gdzie spędzili ten dzień. Widać na nim psi przysmak z urodzinową świeczką.

„Był psi tort, pyszne jedzonko, węchowe prezenty, wspólne eksplorowanie nowych miejsc. Tak Ci ludzie rozpieszczają mnie do granic możliwości. Kocham ich i nowe żyćko, jakie mi ofiarowali mimo moich niedoskonałości. Buziaki dla Was z Italii” – napisano na Instagramie Lilki. Pod wpisem pojawiło się dużo pozytywnych komentarzy od obserwujących, w przeciwieństwo do Twittera.

Internauci krytykują „adopciny” psa. Poseł: Zrzędy

„Ale Pan przecież doskonale wie, że zrobiliście to Państwo dla siebie i znajomych z internetu, bo psy nie mają koncepcji obchodzenia urodzin ani żadnych rocznic” – napisała jedna z użytkowniczek. „»Adopciny«”? W jakim to języku?” – pytał inny.

twitter

Poseł odpowiedział na krytykę. „Niezły ból tyłka u niektórych. Chyba zazdrościcie temu psu. Może gdybyście nie byli takimi zrzędami, to o Was też ktoś by tak dbał” – napisał.

Na Instagramie lilka_zycie_po_adopcji właściciele zamieszczają też porady na temat tego, jak radzić sobie z trudnymi zachowaniami adoptowanych psów. W jednym z postów napisali, że „Lilka ma mocno utrwalone zachowania agresywne, które są wynikiem braku poszanowania jej przestrzeni oraz potrzeb w pseudohodowli, w której spędziła 6 lat”.

instagramCzytaj też:
Płatny urlop na psa? Jest inicjatywa w tej sprawie
Czytaj też:
Dramatycznie wygłodzony pies dostał drugie życie. „Ona mnie uratowała”

Źródło: WPROST.pl