– Ta kwestia była intensywnie konsultowana z Komisją. Potwierdziliśmy przedstawicielowi polskiej strony, że to może rozwiązać pewne problemy. Nie wszystkie, ale pewne – powiedziała wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova w rozmowie z reporterem TVN24, odnosząc się do ustawy o Sądzie Najwyższym.
Co ze środkami z KPO?
Dopytywana, czy jej przyjęcie wypełniałoby tzw. kamień milowy dotyczący sądownictwa, odpowiedziała, że tak. – Tak. Teraz nie mamy innego wyjścia niż czekać na decyzję Trybunału Konstytucyjnego – oświadczyła Jourova.
Projekt pozytywnie ocenił też Didier Reynders, komisarz do spraw sprawiedliwości. Przedstawiciel KE przyznał, że to "dobry projekt" i ujawnił, że Komisja dyskutowała o nim z przedstawicielami polskich władz, zanim trafił do Sejmu. Zaznaczył też, że „to najważniejszy krok, jeżeli będzie możliwe, by ta ustawa wyszła z Trybunału Konstytucyjnego i weszła w życie”.
Pierwszy taki sygnał z Brukseli
Reporter TVN24 Maciej Sokołowski, który rozmawiał z Juorovą i Reyndersem, zwrócił uwagę na Twitterze, że „pierwszy raz Komisja Europejska tak wyraźnie przyznała, że nowelizacja ustawy o SN, która czeka na ocenę w TK, powstała w bliskim kontakcie z Brukselą i jej przyjęcie odblokuje środki z KPO”.
Pat w Trybunale Konstytucyjnym
Ustawa o Sądzie Najwyższym utknęła w Trybunale Konstytucyjnym z powodu klinczu, który tam trwa. Część sędziów uważa, że kadencja Julii Przyłębskiej na stanowisku prezesa TK już wygasła i domaga się wyboru jej następcy.
Sędziowie bojkotują obrady, co sprawia że niemożliwe jest zebranie pełnego składu, koniecznego do orzekania w niektórych sprawach. To właśnie z tego powodu wciąż nie został rozpatrzony między innymi wniosek prezydenta Andrzeja Dudy dotyczący wspomnianej ustawy o Sądzie Najwyższym.
Czytaj też:
Antoni Macierewicz chce zlikwidowania Komisji Europejskiej. „Natychmiast”Czytaj też:
Lex Tusk. KE wszczęła przeciwko Polsce procedurę naruszenia unijnego prawa