Posłanka PiS kpi z protestów po śmierci 33-latki. „Kobiety z powietrza nie zachodzą w ciążę”

Posłanka PiS kpi z protestów po śmierci 33-latki. „Kobiety z powietrza nie zachodzą w ciążę”

Ewa Szymańska
Ewa Szymańska Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Posłanka PiS Ewa Szymańska w rozmowie z Wirtualną Polską umniejszała problem śmierci kobiet w szpitalach po zaostrzeniu przepisów aborcyjnych i wyśmiała protesty po śmierci 33-latki w Nowym Targu. – Pan tak mówi, jakby tych kobiet umierały codziennie dziesiątki, setki tysięcy – stwierdziła.

Pod koniec maja do szpitala w Nowym Targu trafiła 33-latka w piątym ciąży. Według rodziny u kobiety stwierdzono bezwodzie, ale lekarze nie zdecydowali się na wywołanie poronienia. Kilka dni później badanie wykazało, że płód obumarł. Pacjentka zmarła. Jako wstępną przyczynę śmierci wskazano wstrząs septyczny.

Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pani Doroty oraz jej nienarodzonego dziecka. W reakcji na tragedię w środę w wielu miejscach w Polsce odbyły się demonstracje pod hasłem „Ani jednej więcej”.

Padło pytanie o prawo aborcyjne. Posłanka PiS wybuchła śmiechem

O prawo aborcyjne i przypadki śmierci kobiet w szpitalach były pytane w środę posłanki . W  o tę kwestię reporter Wirtualnej Polski zapytał Ewę Szymańską. – A co z prawem aborcyjnym? Prawo aborcyjne się nie zmieniło, myśmy nie zmieniali prawa aborcyjnego – stwierdziła. – A jak pan wie, to po co mnie pan pyta? – odpowiedziała na stwierdzenie, że temat miał pojawić się na posiedzeniu klubu PiS, po czym wybuchła śmiechem.

– Prawo się nie zmieniło, a błędy w sztuce lekarskiej zdarzają się. Ja nie wiem, co było w tym ostatnim przypadku, gdzie zmarła pani Dorota, a przynajmniej tak piszą, że miała na imię. Być może błąd lekarski, być może błędna diagnoza – powiedziała parlamentarzystka.

„A gdzie są faceci, czemu nie protestują?”

– Nawet z mównicy sejmowej padały takie rzeczy... Żyję już na tym świecie tyle, po prostu bym takich rzeczy nie odważyła się mówić, że to przez prawo. To jest taka propaganda przedwyborcza – przekonywała Szymańska. Następnie posłanka stwierdziła, że „ludzie w różnych sprawach protestują”. – Pan tak mówi, jakby tych kobiet umierały codziennie dziesiątki, setki tysięcy. Niech się pan się zajmie tym, co na Ukrainie, tam ludzie giną – powiedziała do dziennikarza.

twitter

Reporter odparł, że wielokrotnie był w ogarniętej wojną Ukrainie. – No i co z tego? A dzisiaj wszyscy już zapomnieli o tym – brnęła dalej Szymańska. Posłanka domagała się też, by nie mówić o sprawie aborcji jako o „problemie kobiet”. – A gdzie są faceci, czemu nie protestują? Kobiety z powietrza nie zachodzą w ciążę – oświadczyła.

twitter

„Kobiety niestety umierały, umierają i umierać będą”

O tym, że „Wyrok Trybunału kompletnie nie zmienił postępowania, co do aborcji u kobiet ciężarnych i w okresie okołoporodowym” przekonywała też w Polsat News Katarzyna Sójka z PiS. – Wniosek do TK, ani wyrok w ogólnie nie dotyczył aborcji w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia. To jest bardzo nieuczciwa i kłamliwa sytuacja, kiedy opozycja i kobiety z opozycji bezczelnie wykorzystują fakt tego, że kobiety dzisiaj w Polsce wierzą im, że coś się zmieniło. Nic się nie zmieniło – stwierdziła posłanka.

– Drogie Polki dzisiaj żadna Polka nie jest zagrożona sytuacją, o której mówi opozycja. Każda Polka ma prawo do aborcji w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia swojego (...). Kobiety niestety umierały, umierają i umierać będą, bo to się zdarza. Błędy lekarskie niestety były, są i będą, bo też niestety się zdarza – przekonywała Sójka.

Czytaj też:
Stanowcza odpowiedź Kaczyńskiego na pytania dziennikarzy. „To część urojonej rzeczywistości”
Czytaj też:
Premier o śmierci 33-letniej Doroty: Aborcja czasami jest koniecznością

Źródło: Wirtualna Polska/Polsat News