Dziennikarz nie wytrzymał w rozmowie z Wosiem. „Ręce opadają”

Dziennikarz nie wytrzymał w rozmowie z Wosiem. „Ręce opadają”

Michał Woś
Michał Woś Źródło: Newspix.pl / MARCIN BANASZKIEWICZ
Michał Woś stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską, że Suwerenna Polska wciąż negocjuje z PiS-em warunki wspólnego startu. Postanowił również sięgnąć po stary chwyt z Unią Europejską, która „narzuca jedzenie robaków”. Nie wycofał się ze swoich słów nawet po reprymendzie od dziennikarza.

Wiceminister sprawiedliwości i polityk Suwerennej Polski Michał Woś przyznał w rozmowie z Wirtualną Polską, że jego partia wciąż nie podpisała wyborczego porozumienia z PiS-em. - Suwerenna Polska prowadzi rozmowy z PiS-em o wspólnym starcie w wyborach – stwierdził. -To kwestia nawet nie kilku kroków, ale dosłownie ostatnich porozumień – zaznaczył. Choć dodał, że „twardego porozumienia” jeszcze nie ma, a przedstawiciel partii Zbigniewa Ziobry pojawił się w sztabie wyborczym Zjednoczonej Prawicy, gdy takie porozumienie zostanie podpisane.

– Życzliwie współpracujemy, ale trzeba mieć z tyłu głowy plan B – przyznał. Zaznaczał, plan A to „wspólny start”, po czym zaczął straszyć opozycją, która ramię w ramię z Komisją Europejską chce odebrać Polsce suwerenność. – Oni chcą wzmocnienia siły KE, żeby UE nam narzucała te robaki, żeby kasowała nam samochody spalinowe – grzmiał Woś. Na uwagę dziennikarza, że narracja o robakach pochodzi z rosyjskiej propagandy, wiceminister odparł, że UE „dopuszcza robaki” w żywności i przekonywał, że takie produkty powinny być „bardzo dobrze oznaczone”.

"Ustawa antyrobakowa" Suwerennej Polski

Temat „robaków w jedzeniu” pojawił się w publicznej dyskusji po tym jak w styczniu 2023 roku Unia Europejska wydała rozporządzenie, które dopuszcza możliwość stosowania mąki z owadów jako dodatku do żywności. Chociaż prawicowi politycy rozpoczęli kampanię pod hasłem „UE chce nas zmusić do jedzenia robaków”, temat nie jest niczym nowym. Półprodukty wytwarzane z owadów stosuje się w branży spożywczej w Polsce od dawna.

Jednak Suwerenna Polska (wówczas jeszcze Solidarna Polska) postanowiła pójść o krok dalej i zaproponować wprowadzenie tzw. ustawy antyrobakowej. W projekcie ustawy pojawił się pomysł, aby produkty, które zawierają tzw. dodatki robaczane, były specjalnie oznakowane. Na opakowaniu miałby się pojawić napis: Uwaga, produkt spożywczy zawiera białko z owadów. – Jak Rafał Trzaskowski chce sobie jeść mazurka z suszonych owadów, ma do tego prawo – grzmiał w kwietniu Janusz Kowalski.

Czytaj też:
PiS nawiązuje do serialu dziennikarza TVP Info. Donald Tusk kolejny raz wywołany do tablicy
Czytaj też:
Burzliwa debata o Polsce w PE. Belka o Macierewiczu: Troll się uaktywnił