O wynikach kontroli pisze Wirtualna Polska. W analizie wykonania budżetu państwa z 2022 roku kontrolerzy NIK przyjrzeli się m.in. wydatkom na obronę narodową, a konkretnie 23 umowom „dotyczącym udziału członków w pracach podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego”, czyli podkomisji smoleńskiej. Łącznie kosztowały one państwo 1 208 000 tys. zł.
Wydatki na podkomisję smoleńską. Zakwestionowano 9 umów
Kontrolerzy dopatrzyli się nieprawidłowości w przypadku dziewięciu umów zawartych z członkami podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego, łącznie na kwotę 602 600 zł. Nie wiadomo, na co przeznaczono te pieniądze.
„W wyniku kontroli stwierdzono, że minister obrony narodowej nie sprawował właściwie nadzoru i kontroli nad wydatkami ponoszonymi na rzecz podkomisji” – można przeczytać w dokumencie. „Badanie wykazało, że w przypadku dziewięciu umów zawartych z członkami podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego minister obrony narodowej nie posiadał wiedzy w zakresie: zadań wykonywanych przez członków podkomisji, za wykonanie których wypłacono im wynagrodzenie, wydatków ponoszonych w 2022 r. na rzecz podkomisji przez innych dysponentów części, tj. Dowódcę Garnizonu Warszawa oraz Dowódcę Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni” – dodano.
Kontrolerzy NIK mieli też zastrzeżenia do szefa MON o to, że nie udostępniał dokumentów potrzebnych do kontroli. Resort obrony tłumaczył, że podkomisja funkcjonuje poza strukturą ministerstwa, a jej przewodniczący nie podlega kierownictwu ministra. NIK się z tym nie zgodził. Zdaniem Izby „minister obrony jako dysponent części był zobowiązany do posiadania wiedzy o wydatkach ponoszonych ze środków części, której był dysponentem”.
Pod koniec maja senator PO Krzysztof Brejza opublikował na Twitterze informacje o kosztach funkcjonowania podkomisji smoleńskiej. Kierowana przez Antoniego Macierewicza komisja wydała już łącznie ponad 31 milionów złotych.
Czytaj też:
Naukowiec odciął się od Macierewicza i stanął przed sądem. Jest decyzjaCzytaj też:
„Zamach na prezydenta Lecha Kaczyńskiego”. Podkomisja smoleńska zawiadomiła prokuraturę