Jens Stoltenberg do 2013 roku stał na czele norweskiego rządu, a sekretarzem generalnym NATO został w 2014 roku. W marcu ubiegłego roku, po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie, kadencja Stoltenberga została przedłużona. Na początku tego roku pojawiły się sprzeczne doniesienia odnośnie jego przyszłości. Media informowały, że Norweg pozostanie na stanowisku aż do kwietnia 2024 roku, czemu jednak zaprzeczała rzeczniczka prasowa NATO.
Kraje NATO chcą, by Stoltenberg został na dłużej
„Mandat sekretarza generalnego Jensa Stoltenberga był trzykrotnie przedłużany, a on służył w sumie przez prawie dziewięć lat. Kadencja sekretarza generalnego kończy się w październiku tego roku i nie ma on zamiaru ubiegać się o kolejne przedłużenie mandatu” – przekonywała Oana Lungescu.
Wiele wskazuje jednak na to, że Stoltenberg może jeszcze przedłużyć swoją kadencję sekretarza generalnego. Chcą tego kraje członkowskie NATO, które uzgodniły, że najlepiej byłoby rozciągnąć ten okres do lata 2024 roku. Norweski dziennika „VG” przekazał, że taki pomysł poparły wszystkie 31 państwa.
Stoltenberg zrezygnuje z szefowania NATO?
Ostateczna decyzja w tej sprawie powinna zostać ogłoszona przed szczytem w Wilnie, zaplanowanym na 11-12 lipca. Norweski polityk może zawsze odrzucić propozycję krajów NATO, zwłaszcza że sam sygnalizował, iż jego obecność w strukturach Sojuszu dobiega końca.
We wtorek 27 czerwca Jens Stoltenberg powiedział norweskim dziennikarzom, że nie ubiega się o pozostanie na swoim stanowisku. – Nie mam nic więcej do dodania – podkreślił. Jeżeli nie zdecyduje się przyjąć oferty od członków NATO, wtedy jego kadencja wyraźnie 1 października. Większość komentatorów liczy jednak na to, że raz jeszcze da się przekonać i pokieruje Paktem Północnoatlantyckim.
Czytaj też:
Prezydent Duda spytany o wagnerowców w Białorusi. Mówił o bezpiecznej granicyCzytaj też:
Zełenski spotkał się z Dudą i Nausedą w Kijowie. „Ukraina zwycięży”