Po tym, jak Donald Tusk opublikował film dotyczący migrantów, w internecie zawrzało. Część komentatorów i polityków opozycji zarzuciła szefowi PO podsycanie nastrojów antyimigranckich oraz posługiwanie się narracją p
odobną do tej, którą stosuje PiS i Konfederacja. Z kolei działacze największej partii opozycyjnej tłumaczyli, że Tusk jedynie wytyka hipokryzję partii rządzącej, która z jednej strony ostrzega przed napływem ludzi i wydarzeniami takimi, jakie dzieją się obecnie we Francji, a z drugiej strony wydała w 2022 roku rekordową liczbę zezwoleń na pracę imigrantom z krajów muzułmańskich.
– To wszystko idzie w złą stronę, jeżeli największa partia opozycyjna sięga po taką retorykę, po którą nie powstydzili się sięgać Marine Le Pen, politycy AfD, czy Nigel Farage, który, można powiedzieć, jest autorem brexitu. To mnie niepokoi, bo nie powinniśmy przejmować, jako ugrupowania opozycji, takiej narracji. Powinniśmy mieć własną ofertę, a nie próbować wpisywać się dokładnie w to samo, co mówi w Polsce Konfederacja – powiedziała w programie „Mówiąc Wprost” posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska.