Potencjalny atak na Bramę Brzeską? Andrzej Duda ujawnił, na co mogłaby liczyć Polska

Potencjalny atak na Bramę Brzeską? Andrzej Duda ujawnił, na co mogłaby liczyć Polska

Andrzej Duda w Wilnie
Andrzej Duda w Wilnie Źródło: PAP / Leszek Szymański
W Wilnie zakończył się szczyt NATO. Prezydent Andrzej Duda poinformował o ustaleniach na konferencji prasowej. – Szacuje się, że gdyby doszło do ataku na Bramę Brzeską, to na nasze terytorium, można byłoby liczyć, że około 100 tysięcy żołnierzy NATO zostałoby skierowanych do natychmiastowej obrony – powiedział.

W środę w Wilnie zakończył się dwudniowy szczyt NATO. Prezydent podsumował obrady na konferencji prasowej. Głowa państwa zwróciła uwagę na „generalną zmianą”, która zaszła w NATO i w „języku sojuszu” w stosunku do Rosji.

– Rosja przestaje być absolutnie w jakimkolwiek stopniu partnerem NATO. Przez wiele lat była nazywana partnerem, przez wiele lat byli sojusznicy, którzy stanowczo optowali za tym, by w dokumentach NATO umieszczać nazwanie Rosji partnerem NATO. Dzisiaj nie ma żadnych wątpliwości, że Rosja jest agresorem, dzisiaj jest największym zagrożeniem dla państw NATO. To jest wprost tak nazwane i wprost tak się mówi – przekazał prezydent.

Andrzej Duda: 100 tys. żołnierzy zostałoby skierowanych do obrony

Andrzej Duda mówił, że „jeżeli w jakikolwiek sposób miałaby zostać użyta broń nuklearna rosyjska przeciwko państwom NATO, to państwa NATO również i w stosowny sposób odpowiedzą”. – Tutaj ten komunikat jest jednoznaczny, tak to należy czytać – podkreślił.

Prezydent poinformował, że „zaplanowane już jest natychmiastowe zwiększenie obecności sił odpowiedzi do 300 tysięcy”. – Mogę państwu powiedzieć, że szacuje się, że gdyby doszło do ataku na Bramę Brzeską, to na nasze terytorium, mniej więcej można byłoby liczyć, że około 100 tysięcy żołnierzy NATO zostałoby skierowanych właśnie do natychmiastowej obrony – przekazał.

Wspomniana Brama Brzeska to szeroki na około 80 kilometrów pas terenu na obszarze Polski i Białorusi, pomiędzy Narwią a Bugiem.

Ukraina na drodze do NATO. „Zapadł cały szereg decyzji”

W trakcie konferencji prasowej Andrzej Duda mówił też o decyzjach, które zapadły na szczycie w sprawie Ukrainy. Zaznaczył, że „poprzeczka była stawiana wysoko” i podnoszono „oczekiwania ukraińskie, żeby zostało wystosowane formalne zaproszenie do sojuszu dla Ukrainy”.

– Tak daleko idąca decyzja nie zapadła, ale zapadł cały szereg decyzji dotyczący Ukrainy, bez wątpienia zbliżający Ukrainę do NATO. Spośród tych zbliżających, najważniejszą jest to, że rzeczywiście szczyt zatwierdził rezygnację z MAP, że Ukraina nie musi tego etapu już przechodzić, czyli oszczędza na czasie swojego wstąpienia do NATO – powiedział.

Jednocześnie prezydent zaznaczył, że „nie da się dzisiaj przyjąć Ukrainy do NATO na pełnych warunkach”. – Gdyby dzisiaj Ukraina została przyjęta na pełnych warunkach, na pełnych prawach członkostwa do sojuszu, to należy zakładać, że tego samego albo następnego dnia wystąpiłaby o zastosowanie artykułu 5, czyli o kolektywną obronę i gdyby sojusz miał zachować się tak, jak powinien się zachować w takiej sytuacji, to musielibyśmy wysłać naszych żołnierzy na front tak jak wszystkie inne państwa – wyjaśnił.

Czytaj też:
Andrzej Duda zwoła RBN po szczycie NATO. „Posiedzenie odbędzie się jak najszybciej”
Czytaj też:
Leszek Miller wywołał burzę na Twitterze. Poszło o zdjęcie z Zełenskim

Źródło: WPROST.pl