Piotr Liroy-Marzec w rozmowie z Kanałem Sportowym opowiedział o szczegółach swojego ostatniego spotkania z Januszem Korwin-Mikke. Znany raper miał usłyszeć od jednego z liderów Konfederacji, że ten „bardzo sympatyzuje z Rosją i jakby był konflikt Polska-Rosja, to raczej opowiedziałby się za Rosją”.
Korwin-Mikke odniósł się do tych słów w mediach społecznościowych. „Jak wiadomo, kobiety wszystko przekręcą. A większość artystów ma duszę kobiecą. I za to ich kochamy... Ale to nie powód, by słuchać ich szczebiotu” – skomentował.
Janusz Korwin-Mikke zareagował na słowa Liroy’a. „Nie zrozumiał, co się do niego mówi”
Jeden z liderów Konfederacji udzielił także wywiadu Interii. Korwin-Mikke przekonywał, że „nie ma pretensji do Liroy’a”. – Dostał zadanie, żeby zaatakować Konfederację. Nie wiem, od kogo. Pewnie od PiS albo PO – ocenił polityk Konfederacji. Dodał, że muzyk „nie zrozumiał, co się do niego mówi”.
– To bzdura, że w razie wojny Polski z Rosją opowiedziałbym się po stronie rosyjskiej. Mówię, że nie mam uprzedzeń do tego kraju. Jeżeli zaproponowaliby nam coś lepszego niż Ameryka, bez wahania wybiorę Rosję. Muszę dbać o interes Polski. Są oczywiście Polacy, którzy bardziej nienawidzą Rosji, niż kochają Polskę. Nie należę do nich – tłumaczył Korwin-Mikke.
Janusz Korwin-Mikke: Za 10, 15 lat Polacy będą mieli problem z Ukraińcami
Polityk Konfederacji zaznaczał również, że „za 10, 15 lat Polacy będą mieli problem z Ukraińcami”. – Z Rosjanami nie mamy właściwie żadnej granicy, oni nie mają do nas pretensji terytorialnych. Co innego Ukraińcy. Dzisiaj są mili, sympatyczni. Tylko jak skończy się wojna, okaże się, że mają wojsko, z którym nie bardzo mają co robić – zakończył Korwin-Mikke.
Czytaj też:
Bliscy Bosaka, Mentzena i Korwina na listach wyborczych. Konfederacja odsłania kartyCzytaj też:
Kowalskiemu nie spodobała się „sweet focia” Mentzena. Absurdalna wymiana zdań