Podczas wystąpienia w Krakowie współprzewodniczący Lewicy Razem nawiązał do tragicznego wypadku samochodowego, do którego doszło w sobotę 15 lipca. Zginęło w nim czterech młodych mężczyzn: 23-letni Patryk P. – syn celebrytki znanej z programu „Królowe życia” – 24-letni Aleksander T. i Michał G. oraz 20-letni Marcin H.
Policja nie radzi sobie z nielegalnymi wyścigami
– Po tej tragedii trzeba w końcu powiedzieć: stop nielegalnym nocnym wyścigom na ulicach naszych miast – oświadczył Zandberg. Chociaż ofiary nie brały udziału w zorganizowanym wydarzeniu, to kierowały się podobnymi potrzebami. Według polityka młodzi ludzie odnajdujący rozrywkę w zagrażających ich życiu aktywnościach to problem miast w całej Polsce, z którym policja nie jest w stanie sobie poradzić. – Jako posłowie Razem interweniowaliśmy w wielu takich przypadkach i widzimy pewną bezradność zarówno służb, jak i rządu – dodała posłanka Daria Gosek-Popiołek.
Współprzewodniczący Lewicy Razem przyznał, że zdaje sobie sprawę z przyczyn bezradności funkcjonariuszy, którym brakuje narzędzi prawnych. W związku z tym zadeklarował, że odpowiednie zmiany w prawie zostaną poczynione przez jego partię w kolejnej kadencji Sejmu. – Wniesiemy takie przepisy w przyszłym parlamencie i, mam nadzieję, doprowadzimy do tego, że to patologiczne zjawisko zagrażające życiu i zdrowiu ludzi po prostu w Polsce uda się wyeliminować – mówił w Krakowie.
Zandberg o surowych karach i konfiskowaniu samochodów
– Organizowanie nielegalnych wyścigów powinno być karane, i to powinno być surowo karane, a w przypadku recydywistów, ludzi, którzy gnają po miejskich ulicach 150, 170 km/h, stwarzając zagrożenie dla życia innych, ich samochody po prostu powinny być konfiskowane – zaproponował poseł.
Czytaj też:
Nielegalne wyścigi w Krakowie. Policjanci wlepiali mandaty, a wypadek wydarzył się gdzie indziejCzytaj też:
Śmiertelny wypadek czterech młodych mężczyzn w Krakowie. Nowy wątek w sprawie