Bartosz Arłukowicz w Radiu Zet odniósł się do plotek, według których syn Mariana Banasia ma wystartować w zbliżających się wyborach parlamentarnych z list Konfederacji. Europoseł PO nawiązywał w tym kontekście do sytuacji w jednym z krakowskich szpitali, gdzie do kobiety w ciąży, która zażyła tabletkę poronną, a której życie miało być zagrożone, lekarka wezwała policję. Arłukowicz przypomniał, że wszyscy posłowie Konfederacji poparli wniosek do TK o zaostrzenie prawa aborcyjnego.
Policja przyjechała do szpitala do kobiety, która zażyła tabletkę wczesnoporonną. „To tortury, Taliban”
Wiceszef Platformy Obywatelskiej domagał się stanowiska policji w sprawie sytuacji ze szpitala w Krakowie. – Kto ich wezwał do szpitala, żeby dręczyć tę kobietę, która potrzebowała zwyczajnie pomocy? Jak prawem policja wtargnęła na ten SOR? Jakim prawem kazano się tej pani rozebrać do naga, kucać, kaszleć? To są jakieś tortury, Iran, Afganistan, Taliban kompletny, w którym uczestniczymy – mówił Arłukowicz.
Europoseł dodał, że z jednej strony policja wie o nielegalnych wyścigach samochodów i dochodzi do tragedii, a z drugiej „gnębiona jest biedna kobieta”. – To jest państwo, które proponuje nam dzisiaj PiS i Konfederacja – stwierdził Arłukowicz. Wiceszef PO zapytał również Sławomira Mentzena, czy zgadza się z tego typu interwencjami policji. Arłukowicz nawiązał do ich propozycji, według której kobieta za aborcję miałaby trafić na 10 lat do więzienia.
Bartosz Arłukowicz o „realnym zagrożeniu dla polskich kobiet”
– Proponuję panu Mentzenowi, aby odstawił piwo na stolik i odpowiedział w sposób poważny, czy jest za tym, aby policja maltretowała kobietę, która potrzebował pomocy w związku z przyjęcie tabletki wczesnoporonnej – kontynuował europoseł Platformy Obywatelskiej. Zdaniem Arłukowicza sprawcą sprawdzania tego, co się dzieje w naszym prywatnym życiu, jest „Jarosław Kaczyński i goście z Konfederacji, którzy stanowią realne zagrożenie dla polskich kobiet”.
Wiceprzewodniczący PO zaznaczył, że kiedy był ministrem zdrowia, antykoncepcja awaryjna była dostępna bez recepty. Arłukowicz mówił, że to inny z ministrów zdrowia za kadencji PiS Konstanty Radziwiłł doprowadził do tego, że tabletka „dzień po” stała się na receptę. Europoseł przywołał jego słowa, według których nie podałby takiej tabletki „swojej zgwałconej córce”.
Wiceszef PO o PiS i Konfederacji. „Odsuniemy tych szaleńców od władzy”
Arłukowicz nawiązał też do słów Michała Urbaniaka z Konfederacji, według którego kobieta zgwałcona nie powinna mieć prawa do aborcji. – To jest dzisiaj prawdziwe oblicze PiS-u i Konfederacji, którzy szykują się do wspólnej aktywności rządowej w przyszłym rozdaniu politycznym. Nie dopuścimy do tego. Wygramy wybory i odsuniemy tych szaleńców od władzy – zakończył.
Czytaj też:
Kowalskiemu nie spodobała się „sweet focia” Mentzena. Absurdalna wymiana zdańCzytaj też:
Mentzen zachwyca się Maltą. „Uwielbiam zapach niepłaconych podatków o poranku”