Mateusz Morawiecki w sobotę 22 lipca pojawił się na Pikniku Rodzinnym 800+ w Krotoszynie (woj. wielkopolskie). – Po kilku egipskich plagach: jak inflacja, kryzys na granicy, staraliśmy się zrobić wszystko, by ocalić miejsca pracy i trzymać się zobowiązania naszego rządu – wiarygodności, której fundamentem są działania i realizowane programy – mówił szef polskiego rządu.
Premier przyznał, że popełniono wiele błędów i potknięć, jest „bardzo wiele problemów do rozwiązania”, stąd tego rodzaju imprezy jak ta w Krotoszynie, które służą ich rozpoznaniu. – To Polacy piszą nasz program, są najlepszymi ekspertami – podkreślił Morawiecki. Szef polskiego rządu kontynuował, że aby poradzić sobie z wyzwaniami „nie ma co chować głowy w piasek i siedzieć z założonymi rękoma”.
Mateusz Morawiecki o filozofii rządu Prawa i Sprawiedliwości
Morawiecki wspomniał też o zobowiązaniu jego rządu. – Ono brzmi tak: nigdy nie zostawimy ludzi w kryzysie samym sobie. Nasza filozofia to nie jest filozofia liberałów, darwinistyczna filozofia, niech każdy sobie radzi jak chce, jak sobie poradzi, tak będzie. Każdy sobie rzepkę skrobie. Filozofia dzikiego zachodu, prawo pięści, prawo silniejszego. Nie chcę, żeby tak Polska wyglądała – mówił premier.
Na koniec Morawiecki uderzył w lidera PO. – Był taki słynny film o Shreku. Tam był taki władca, który miał filozofię, że niech się inni poświęcają. On mówił, że toczyć się będzie wielka bitwa i wielu z was zginie, ale on jest gotów na takie poświęcenie. To trochę tak, jak z Donaldem Tuskiem, jak z Lordem Farquaadem. On wie, że ludzie będą klepać biedę, ale on jest gotów na takie poświęcenie. To właśnie jest filozofia liberałów, sam czmychnął do Brukseli – zakończył szef rządu.
Czytaj też:
Morawiecki zdradził, co zrobi z zyskiem z obligacji. Przy okazji wbił szpilę TuskowiCzytaj też:
Debata Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim? Polacy mają zdecydowanego faworyta