Prawo i Sprawiedliwość zainaugurowało w Elblągu kolejną edycję gry terenowej „Skrytki Platformy”. Szczegóły przedstawili na konferencji prasowej poseł Daniel Milewski oraz wiceministrowie Jacek Ozdoba i Andrzej Śliwka. – Dziś po raz kolejny chcemy przypomnieć Polakom to, kto stoi za Donaldem Tuskiem. Gdyby miała się odbyć Rada Ministrów rządu Donalda Tuska, to odbyłaby się ona prawdopodobnie w więzieniu, bo wielu jego ministrów tam właśnie przebywa – zaczął Ozdoba.
Wiceminister PiS powiedział, że 13 członków gabinetu lidera PO „ma delikatnie mówiąc problemy z wymiarem sprawiedliwości”. Politycy Prawa i Sprawiedliwości stworzyli kartony, dzięki którym można sobie zrobić zdjęcie np. ze Sławomirem Nowakiem jako policjant. – Za tydzień będziemy w kolejnej miejscowości, gdzie będziemy przypominać Polakom, kim są ludzie Platformy Obywatelskiej – kontynuował Ozdoba.
PiS uderza w prezydenta Elbląga
– Dobrze, że różne podmioty zajmujące się ściganiem przestępców zajmują się tym. Przestrzegamy przed tym, aby ci ludzie nie wrócili do władzy – stwierdził z kolei Milewski. Poseł dodał, że gra utrzymana jest w konwencji piratów. Prezydenta Elbląga nazwał „piratem fajtłapą, który nie ma zasłoniętego jednego oka, tylko ma na nich opaskę”. Andrzej Śliwka wyjaśniał, że Witold Wróblewski „postanowił nie skorzystać ze 100 mln zł, które można przeznaczyć na elbląskie porty”.
Wiceminister podsumował, że „gra plenerowa Skrytki Platformy jest doskonałą okazją do poznania tajemnicy, gdzie zostały ‘zakopane pieniądze’ za rządów Donalda Tuska”. – Afery Platformy Obywatelskiej nie znikną tak po prostu, bo było ich bardzo wiele. Niestety rząd PO-PSL nie potrafił znaleźć pieniędzy na inwestycje, na przekop Mierzei Wiślanej, czy wsparcie polskich rodzin – zakończył Robert Gontarz.
Czytaj też:
Zaskakująca akcja PiS. Politycy zachęcają rodziny do „szukania ukrytych przez aferzystów pieniędzy”Czytaj też:
Byliśmy w bastionie opozycji, oto co usłyszeliśmy. „Czuć wielką złość”, ale prawicowe gazety wciąż schodzą