Gill-Piątek wystosowała interpelację ws. fundacji Lux Veritatis. 350 tys. zł od Kancelarii Premiera

Gill-Piątek wystosowała interpelację ws. fundacji Lux Veritatis. 350 tys. zł od Kancelarii Premiera

Hanna Gill-Piątek
Hanna Gill-Piątek Źródło: Newspix.pl / Stanislaw Krzywy
Poseł Hanna Gill-Piątek uzyskała informacje dotyczące umów, które zawarto w tym roku między Kancelarią Premiera a fundacją Lux Veritatis. – Premier przyzwyczaił już nas do tego, że zawsze daje na tacę, a ojciec Tadeusz z pokorą i gorliwością wyciąga ręce po te skromne datki na swoje dzieła – skomentowała Gill-Piątek w rozmowie z „Faktem”.

Hanna Gill-Piątek jest obecnie niezrzeszonym posłem. Przypomnijmy, że w lutym zdecydowała się opuścić szeregi Polski 2050 Szymona Hołowni.

Umowy Kancelarii Premiera z Lux Veritatis

Jak donosi dziennik „Fakt”, Gill-Piątek wystosowała interpelację dotyczącą umów zawartych w tym roku między Kancelarią Premiera a fundacją Lux Veritatis, której prezesem zarządu jest o. Tadeusz Rydzyk.

Jak wynika z odpowiedzi nadesłanych przez Łukasza Schreibera, ministra w Kancelarii Premiera, we wspomnianym okresie zostały zawarte dwie umowy na łączną kwotę 350 tys. zł. Przedmiotem obu umów był zakup czasu antenowego w Telewizji Trwam, która należy do wspomnianej fundacji.

Co było przedmiotem umów z Lux Veritatis?

Pierwsza umowa została zawarta 6 kwietnia i opiewała na kwotę maksymalnie 100 tys. zł. Dotyczyła – jak czytamy w odpowiedzi na interpelację – „zakupu czasu antenowego na potrzeby emisji w stacjach telewizyjnych spotów świątecznych”.

Natomiast druga umowa została zawarta 15 czerwca i opiewała na 250 tys. zł Dotyczyła „zakupu czasu antenowego na potrzeby emisji spotów informacyjnych”.

– Premier przyzwyczaił już nas do tego, że zawsze daje na tacę, a ojciec Tadeusz z pokorą i gorliwością wyciąga ręce po te skromne datki na swoje dzieła. Za coś trzeba opłacić te nadajniki na Uralu. Nie ma już symbolicznego „co łaska”, tylko faktura z krótkim terminem płatności, żeby wyrobić się przed wyborami. To jest niesamowite, że jeden duchowny windykuje pół rządu (...) Po wyborach każdy grosz na ten szemrany biznes musi zostać rozliczony – skomentowała w rozmowie z „Faktem” Gill-Piątek.

Czytaj też:
Kontrowersje wokół miecza dla o. Rydzyka. Enea odpowiada na zarzuty
Czytaj też:
Ostra wymiana zdań na spotkaniu z Hołownią. „Pan jest kretem Rydzyka czy Kaczyńskiego?”