Kulisy negocjacji AgroUnii z PO. Kołodziejczak: Mnie interesuje tylko zwycięstwo

Kulisy negocjacji AgroUnii z PO. Kołodziejczak: Mnie interesuje tylko zwycięstwo

Michał Kołodziejczak
Michał Kołodziejczak Źródło: PAP / Radek Pietruszka
AgroUnia idzie na wybory razem z Koalicją Obywatelską. Taką decyzję ogłosili liderzy obu ugrupowań w środę 16 sierpnia. Jeszcze tego samego dnia Michał Kołodziejczyk musiał odpowiedzieć na trudne pytania, dotyczące negocjacji i jego wcześniejszych słów o Donaldzie Tusku.

Wspólny start Koalicji Obywatelskiej i AgroUnii mógł zaskoczyć. Środowisko PiS zareagowało jednak szybko i od razu przypomnieli liderowi tego drugiego ugrupowania niepochlebne opinie o Donaldzie Tusku. „Donald Tusk cofnął Polaków o kilka wieków do tyłu. Zrobił z nas kraj koczowniczy, ludzie musieli wyjeżdżać z Polski do Wielkiej Brytanii, do Irlandii” – cytowali jego słowa. Jak na ich przypomnienie reagował sam polityk?

Kołodziejczak nie wraca do krytyki Tuska

– W KO jestem od tego, aby działy się tam jak najlepsze rzeczy. Będę tego bardzo pilnował. Będę bronił pracy i dorobku zwykłych ludzi, tego, co wypracowali – odpowiadał. Zaznaczał, że jest zainteresowany tylko zwycięstwem w wyborach, dlatego zdecydował się na „egzotyczną” koalicję. – Zrobię wszystko, abyśmy razem wygrali. Gram o najwyższe stawki, interesują mnie tylko najwyższe cele – podkreślał.

Dopytywany o swój stosunek do Donalda Tuska, Kołodziejczak uciekał od osobistych ocen. – To nie są łatwe wybory ani szablonowe decyzje. Interesuje mnie tylko zwycięstwo – mówił. Pytany o miejsca swoich ludzi na listach KO, zapewniał, że będą one „bardzo dobre”. – Jeszcze dokładnie ustalamy wszystkie szczegóły. Zapewniam pana, że będzie to dobra pula miejsc – oświadczył.

Kołodziejczak zaznaczył też, że AgroUnia nie będzie rozbijać opozycyjnego paktu senackiego i nie wystawi swoich kandydatów. Na słowa Mateusza Morawieckiego, który nazwał go „sympatykiem Putina”, odpowiedział krótko. – Morawiecki jak zwykle kłamie. Głupot nie będę komentował. Jestem zwolennikiem silnej Polski i silnego rządu w Polsce, którego niestety obecnie nie ma – oznajmił.

Kołodziejczak o koalicji z KO: Stan wyższej konieczności

Dziennikarze Interii zwrócili uwagę na kulisy negocjacji KO z AgroUnią. Podkreślali, że wcześniej od Michała Kołodziejczaka odcięła się Trzecia Droga. Choć PSL chciał koalicji z kolejnym ugrupowaniem wiejskim, to Szymon Hołownia zdecydowanie się sprzeciwił.

– Skoro Polska 2050 i PSL go nie chciały, skorzystaliśmy. Myśmy spotkali się kilka razy, jeżdżąc po Polsce, nie było zgrzytów – mówił dziennikarzom „znany działacz PO”. – Zawsze jest ryzyko podczas budowania koalicji, a w przeszłości padały różne określenia. Widzimy różnice, ale wielokrotnie różniliśmy się z Nowoczesną czy lewicą, a dzisiaj idziemy wszyscy razem – dodawał.

– AgroUnia pozostaje AgroUnią. Jeśli ktoś ma dzisiaj wątpliwości, najbliższe dni go przekonają, że podjęliśmy dobrą decyzję. Na listach Koalicji Obywatelskiej pojawią się również nasi kandydaci, będą na różnych miejscach na liście – mówi Interii Kołodziejczak. – Dla wielu negocjowałem czołowe miejsca albo jedne z pierwszych. Interesują mnie „jedynki” albo ostatnie miejsca – zapewniał sam Kołodziejczak.

– Mam świadomość, że obecnie działamy w stanie wyższej konieczności. Rozmowy z Donaldem Tuskiem zaczęły się w ostatnich dniach, ale dla mnie nie jest ważne, kto i kogo zaprosił. Tak naprawdę, wyszło to wspólnie – dodawał.

Czytaj też:
Sebastian Kościelnik na liście KO. To on zderzył się z kolumną Beaty Szydło
Czytaj też:
Bogusław Wołoszański liderem KO w Piotrkowie. „Ma zdekonspirować Macierewicza”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Onet, Interia