W poniedziałek 21 sierpnia prof. Engelking oświadczyła, że czeka na przeprosiny ze strony ministra Czarnka. Chodziło o wcześniejsze słowa na temat dorobku naukowego kierowniczki Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk. Na antenie TOK FM profesor zapowiedziała złożenie stosownego pozwu do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Prof. Czarnek nie zamierza przepraszać prof. Engelking
Minister Czarnek odpowiedział za pośrednictwem portalu wPolityce.pl. Z treści oraz tonu jego wypowiedzi łatwo wywnioskować, że nie zamierza spełniać woli Barbary Engelking i prawdopodobnie spotka się z nią dopiero przed sądem. – Biedna kobieta… tym wezwaniem robi mi tylko przysługę wystawiając się na pośmiewisko – mówił polityk.
– Ja przed Pałacem Staszica to mogę wygłosić trzykrotnie jeszcze raz to samo, co powiedziałem o jej absurdalnych tezach, które w sposób absolutnie skandaliczny i niezwykle krzywdzący generalizowały zachowania jakiejś drobnej mniejszości Polaków w czasie II wojny światowej i jednocześnie obrażały państwo polskie i naród polski – dodawał Czarnek.
Minister edukacji mówił też dalej o „antypolskich wystąpieniach pani Engelking” i konieczności „podkreślania i piętnowania działalności antypolskiej niektórych środowisk”. Zapowiadał, że przez prof. Engelking może być pozywany „jeszcze tysiąc razy, również przed międzynarodowymi trybunałami”.
– Nie trzeba być naukowcem, żeby stwierdzić, że to tezy wprost nieprawdopodobnie obrażające naród polski. Bo twierdzenie, że nie zachowaliśmy neutralności w czasie II wojny światowej i w czasie Holokaustu Niemców przeciwko narodowi żydowskiemu, to jest stawianie nas po stronie Niemców – oburzał się Czarnek.
Prawnicy Barbary Engelking przed tygodniem przekazali Czarnkowi wezwanie do usunięcia skutków naruszonych dóbr osobistych. Tygodniowy termin na podjęcie działań przez polityka minął w poniedziałek 21 sierpnia.
Co mówiła w kwietniu prof. Engelking?
Barbara Engelking w wywiadzie dla TVN24 podkreślała, że o ile dla Żydów Niemiec był po prostu wrogiem, o tyle relacja z Polakami w czasie II wojny światowej była „dużo bardziej złożona”. – Polacy mieli potencjał, by stać się sojusznikami Żydów i można było mieć nadzieję, że będą się inaczej zachowywać, że będą neutralni, że będą życzliwi, że nie będą do tego stopnia wykorzystywać sytuacji i nie będzie tak rozpowszechnionego szmalcownictwa – podkreślała.
Wystąpienie profesor skrytykowało środowisko polityków PiS. W jej obronie stanął zespół Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, na którego czele stoi Barbara Engelking. „Po raz kolejny z dużym niepokojem obserwujemy sytuację, gdy przedstawiciele rządu oraz inni funkcjonariusze publiczni wypowiadają się na temat ustaleń naukowych, będących wynikiem wieloletnich badań i analiz” – zwracano uwagę w oświadczeniu.
Czytaj też:
Poseł Braun znów narozrabiał. Zablokował wykład, niszcząc mikrofon i głośnikCzytaj też:
80. rocznica powstania w getcie białostockim. Blinken: Wśród nich był mój ojczym, Samuel