W środę 23 sierpnia ok. 18:30 w obwodzie twerskim w Rosji doszło do katastrofy samolotu Embraer ERG 135 należącego do Jewgienija Prigożyna. Zginęli wszyscy, którzy znajdowali się na pokładzie samolotu. Według Federalnej Agencji Transportu Lotniczego wśród pasażerów znajdował się szef Grupy Wagnera. „Według listy pasażerów znajduje się wśród nich imię i nazwisko Jewgienija Prigożyna” – zaznaczono.
Kim jest Jewgienij Prigożyn?
Jewgienij Prigożyn urodził się 1 czerwca 1961 w ówczesnym Leningradzie, czyli Petersburgu. Już w 1979 r., tj. w wieku 18 lat, Prigożyn został skazany za rozboje i kradzieże na karę 13 lat pobytu w kolonii karnej. Wyszedł na wolność po ok. dekadzie, w 1990 r., na mocy amnestii uchwalonej przez władze rozpadającego się Związku Radzieckiego.
Wraz z rozpadem ZSRR w 1991 r. nastał w Rosji chaos i erupcja zorganizowanej przestępczości. Prigożyn doskonale odnalazł się w tych warunkach. Po powrocie z kolonii karnej otworzył z ojczymem budkę, w którym sprzedawano hot-dogi. Wkrótce dysponował już siecią budek, a zyski inwestował w kolejne biznesy, np. sieć sklepów spożywczych i ekskluzywne restauracje. Bez ogródek przyznał w jednym z wywiadów, że płacił petersburskim bandytom „za ochronę” i dobrze znał ich wierchuszkę.
W drugiej połowie lat 90. Prigożyn otworzył w Petersburgu restauracji „Nowyj Ostrow” (Nowa Wyspa), która znajdowała się na statku, zacumowanym na przepływającej przez miasto rzece Newie. W 2001 roku do restauracji trafił prezydent Rosji Władimir Putin. W 2001 r. Putin w restauracji Prigożyna podejmował prezydenta Francji Jacquesa Chiraca, a w 2002 r. zawitał tam prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush. Były kryminalista osobiście brał udział w obsłudze najważniejszych gości.
Niedługo potem prezydent Rosji wyprawił w restauracji Prigożyna swoje urodziny, a następnie zaproponowano mu obsługę cateringową Kremla, na co ten oczywiście skwapliwie przystał. W ten sposób dorobił się przezwiska „Kucharz Putina”.
Założenie Grupy Wagnera
Kolejny przełom w życiu Prigożyna nastąpił w 2014 r., gdy Rosja próbowała zdławić demokratyczne przemiany na Ukrainie i rozpoczęła agresję przeciwko temu krajowi. To wtedy Rosja dokonała bezprawnej aneksji Krymu i inspirowała i bezpośrednio wsparła prorosyjskich separatystów w Donbasie, którzy utworzyli tzw. Doniecką i Ługańską Republikę Ludową.
Prigożyn, który był już miliarderem i plasował się w setce najbogatszych Rosjan, założył wówczas Grupę Wagnera, której członkowie odegrali istotną rolę we wspomnianych wydarzeniach. „Kucharz Putina” przez wiele lat wypierał się, że to on założył i nieprzerwanie kieruje niesławną armią najemników. Przyznał się do tego publicznie dopiero we wrześniu ubiegłego roku. Jak tłumaczył, celem powstania Grupy Wagnera było wsparcie prorosyjskich separatystów na Ukrainie, a pozostając w cieniu chciał „chronić” wagnerowców.
A skąd nazwa grupy? „Wagner” to pseudonim Dmitrija Utkina, byłego oficera GRU i neonazisty, który był pierwszym dowódcą organizacji i przez wiele lat był uważany za jej twórcę. Utkin również miał znajdować się na pokładzie samolotu rozbitego 23 sierpnia pod Twerem.
Grupa Wagnera wykonywała zlecone przez Kreml zadania nie tylko w Ukrainie, ale w różnych częściach świata, przede wszystkim w państwach afrykańskich. Najemnicy często wspierali lokalnych watażków, którzy w zamian oferowali np. udział w zyskach z wydobycia rzadkich minerałów. Wagnerowcy byli obecni m.in. w Syrii, Sudanie, Republice Środkowoafrykańskiej, w Libii, Wenezueli czy Mozambiku.
Bunt Prigożyna
Grupa Wagnera od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę walczy po stronie armii Władimira Putina. Jednak między Jewgienijem Prigożynem a rosyjskich dowództwem dochodziło do wielu sporów. Skutkowało to m.in. opóźnianiem dostaw amunicji dla wagnerowców walczących pod Bachmutem, co z kolei przekładało się na ogromne straty wśród najemników.
Prigożyn nie gryzł się w język, jeśli chodzi o publiczne komentowanie działań Kremla. W styczniu tego roku skrytykował niezablokowanie serwisu YouTube na terenie Rosji czy ministra Szojgu za opublikowanie komunikatu ws. walk o Sołedar, w którym zostały umniejszone „sukcesy” wagnerowców.
W końcu w dniach 23–24 czerwca 2023 r. miał miejsce bunt Grupy Wagnera i marsz najemników Prigożyna na Moskwę. Wcześniej Prigożyn nazwał ministra rosyjskiej obrony Siergieja Szojgu i Walerego Gierasimowa, szefa sztabu generalnego rosyjskich sił zbrojnych i głównego dowódcę wojny na Ukrainie, „przestępcami”, którzy „zabili około 100 tys. rosyjskich żołnierzy” i oskarżył rosyjskie wojska o bezpośrednie ostrzelanie jego najemników.
Najemnicy Prigożyna bez większych problemów wkroczyły do Rostowa nad Donem i dalej ruszyły na Moskwę. Rebelia zakończyła się już po kilkunastu godzinach, gdy wagnerowcy znajdowali się w odległości ok. 200 km od swojego celu.
Prigożyn nakazał swoim podkomendnym odwrót na skutek negocjacji, które prowadzono za pośrednictwem Aleksandra Łukaszenki. Jednym z warunków porozumienia był wyjazd Prigożyna z Rosji. Część najemników Grupy Wagnera została wcielona do rosyjskiej armii, a część trafiła na Białoruś. Sam Prigożyn miał również znaleźć schronienie w Białorusi, a jego ostatnie nagranie zostało zarejestrowane w Afryce.
Czytaj też:
Jewgienij Prigożyn zginął w katastrofie samolotu? Są nagrania z miejsca zdarzeniaCzytaj też:
Szef Grupy Wagnera miał zginąć w katastrofie. „Przeciwnicy Putina nie umierają w sposób naturalny”