„Nie przewiduje się obecności prezydenta” – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w odpowiedzi na pytanie, czy Władimir Putin weźmie udział w pogrzebie Jewgienija Prigożyna. Rzecznik oświadczył też, że Kreml „nie ma informacji” dotyczących ceremonii. – Decyzję w tej sprawie podejmują krewni i przyjaciele – dodał Pieskow, cytowany przez agencję Interfax.
W poniedziałek w rosyjskich mediach pojawiły się informacje, że ceremonia pogrzebowa lidera wagnerowców najprawdopodobniej będzie wydarzeniem zamkniętym, a wejść na nią będą mogły tylko osoby zaproszone przez rodzinę. Wcześniej informowano, że pogrzeb prawdopodobnie odbędzie się w Petersburgu.
Katastrofa samolotu. Nie żyje Jewgienij Prigożyn
Prigożyn zginął w ubiegłą środę w katastrofie samolotu. Jego prywatny odrzutowiec Embraer Legacy 600 rozbił się w obwodzie twerskim na północ od Moskwy. Zginęło 10 osób – wszyscy, którzy znajdowali się na pokładzie. Maszyna leciała z Moskwy do Petersburga. W niedzielę Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej poinformował o zakończeniu badań dna i potwierdził tożsamość wszystkich ofiar, zaznaczając że odpowiadają one liście pasażerów.
Nadal nie jest jasne, co było przyczyną katastrofy samolotu. Mieszkańcy miejscowości znajdujących się w pobliżu miejsca katastrofy powiedzieli w rozmowie z agencją Reuters, że usłyszeli huk, a następnie zobaczyli, jak odrzutowiec spada na ziemię. Nieoficjalnie mówi się, że samolot mógł zostać trafiony rosyjską rakietą, ale komentatorzy nie wykluczają też, że mogło dojść do eksplozji ładunku wybuchowego na pokładzie.
Putin wysłał kondolencje
Dzień po katastrofie Władimir Putin przesłał kondolencje rodzinom ofiar katastrofy. Prezydent Rosji przypomniał, że znał Prigożyna do lat 90.
– To był człowiek, który doświadczył w swoim życiu wielu trudności. Nie można zapomnieć, że popełnił wiele błędów. W gruncie rzeczy był jednak bardzo utalentowanym człowiekiem i świetnym biznesmenem. Odnosił sukcesy nie tylko w kraju, ale również poza granicami Rosji, m.in. w Afryce – oświadczył Putin.
Czytaj też:
Putin wysłał kondolencje przed oficjalnym potwierdzeniem śmierci Prigożyna. Pieskow wyjaśniaCzytaj też:
Kadyrow podzieli los Prigożyna? Może stać się kolejną ofiarą Putina