Kołodziejczak pierwszy raz gościem w TVP Info. „Dwóch na jednego, banda łysego”

Kołodziejczak pierwszy raz gościem w TVP Info. „Dwóch na jednego, banda łysego”

Michał Kołodziejczak gościem programu Minęła dwudziesta w TVP Info
Michał Kołodziejczak gościem programu Minęła dwudziesta w TVP Info Źródło: TVP
Michał Kołodziejczak po raz pierwszy został zaproszony do programu Minęła dwudziesta w TVP Info. Skończyło się awanturą i wzajemnym przekrzykiwaniem wszystkich gości i prowadzącego.

Jednym z gości wtorkowego wydania programu „Minęła dwudziesta” na antenie TVP Info był kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu Michał Kołodziejczak. Rozmowa miała bardzo burzliwy przebieg.

Kołodziejczak przyszedł do TVP. Politycy przekrzykiwali się cały program

– Usłyszeliśmy stek kłamstw. Mówicie o obronie polskich granic i budowaniu muru, a za rządów PiS do Polski trafiło 250 tys. migrantów z Afryki i Azji. Wizy do Polski można było kupić na bazarze w Afryce. O tym trzeba mówić – zarzucał Michał Kołodziejczak w temacie migracji.

Wypowiedź Kołodziejczaka przerwał wiceszef MSWiA Błażej Poboży. – To było prostowane tyle razy, że to jest kłamstwo, co Pan teraz opowiada. Ja rozumiem, że pan nie oglądał programów informacyjnych i może ma pan jakieś deficyty wiedzowe – stwierdził

– Proszę o uczciwe prowadzenie tego programu – wzywał Kołodziejczak prowadzącego program Bartłomieja Graczaka.

Potem kandydat KO do Sejmu zaczął zarzucać, że PiS „zbudowało mur, a jednocześnie sprzedawało drabiny w postaci wiz do Polski” – Nie jest pan w redakcji Sputnika, żeby opowiadać te rzeczy, tylko jest Pan w telewizji – wtrącił Poboży. – Niech pan zacznie prowadzić program, panie redaktorze, bo pan go nie prowadzi – zarzucał Kołodziejczak prowadzącemu

– Spokojnie. A mógłby pan odpowiadać na moje pytanie?– pytał Bartłomiej Graczak – Bo pytam drugi raz o stanowisko Koalicji Obywatelskiej ws. migrantów napływających do Włoch, do innych państw UE – dodał.

Gdy kandydat KO znowu nawiązywał w odpowiedzi do działań PiS, ponownie przerwał mu Błażej Poboży. – Pan rozumie, że pan mówi nieprawdę? – dopytywał wiceszef MSWiA. – Pierwsza wizyta i już zafundował PO spore kłopoty Kołodziejczak – dodał. – Czy będzie pan odpowiadał na pytania? – pytał z kolei prowadzący. – Pan kłamie. Skłamał pan w pierwszej publicznej wypowiedzi polityka KO po miesiącach nieprzychodzenia polityków tej formacji do publicznej telewizji – dodał Poboży.

– Pierwszy raz mnie tutaj i pierwszy raz przyjąłem. Dziękuję. Przyjdę każdy kolejny – zapowiedział Kołodziejczak.

„Dwóch na jednego, banda łysego”

Kolejne minuty rozmowy wyglądały podobnie, a Kołodziejczak i Poboży wielokrotnie się ścierali ze sobą. Do kłótni dołączał się również wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztof Cieciura. – Ten człowiek przyszedł tu kłamać – zarzucał. Panowie, ja wiem, że macie pewne rachunki do wyrównania, ale ja dzisiaj mówię o nielegalnej imigracji – mówił Graczak do spierających się Cieciury i Kołodziejczaka, nawiązując do wizyty kandydata KO w ministerstwie rolnictwa sprzed paru miesięcy.

Kołodziejczak zapowiedział, że będzie odpowiadał na pytania. – Te pytania są z pewną tezą, ale odpowiem na wszystkie – zapowiedział. – Cztery razy próbowałem uzyskać stanowisko – stwierdził wtedy prowadzący.

– Proszę odpowiedzieć, proszę odpowiedzieć, proszę odpowiedzieć precyzyjnie – powtarzał Cieciura. – Pytanie numer jeden, proszę odpowiedzieć. Odpowiedź, proszę bardzo Pytanie numer dwa, czemu pan nie odpowiada. Proszę odpowiedzieć, natychmiast. Pytanie numer jeden, proszę udzielić odpowiedzi – domagał się.

– Niech pan zacznie prowadzić ten program, panie redaktorze – wzywał Kołodziejczak, przekrzykując wciąż domagającego się odpowiedzi Cieciurę. – Próbowałem z panem prowadzić ten program – odparł wtedy Graczak, wcale nie powstrzymując wiceministra rolnictwa.

– To nie jest standard XXI wieku w rozmowie – zarzucił Kołodziejczak. – Pan wprowadza standardy, tak? – pytał Cieciura. Do przekrzykiwania się o standardach włączył się też wiceminister Poboży.

– No panie redaktorze. Dwóch na jednego, bada łysego – stwierdził wtedy Kołodziejczak.

– Przedszkole to jest, przedszkole – komentowali politycy rządzącej partii. – Przedszkole to wy robicie – odparł Kołodziejczak.

Kołodziejczak broni Nowickiej: Jestem oburzony

Mimo że przedstawiciele rządzących i kandydat KO dalej się przekrzykiwali, prowadzący oddał głos innym gościom w studiu. Wtedy doszło do starcia posła PiS Daniela Milewskiego i opozycyjnej posłanki niezrzeszonej Wandy Nowickiej. Ta ostatnia po tym, jak była zakrzykiwana zarzucił, ze „cała sfora się uruchamia". – Nie jesteśmy psami – zarzucał Milewski.

— Nie chcecie rozmawiać o aferze wizowej. W Ministerstwie Spraw Zagranicznych powstała mafijna struktura, która sprzedawała wizy — mówiła Nowicka, którą cały czas przekrzykiwali przedstawiciele partii rządzącej. Graczak próbował jej przerwać, mówiąc, że polityczka pozwala sobie na „poważną nadinterpretację”. Przez parę minut Nowicka kontynuowała swoja wypowiedź, a inni obecni w studiu jej przerywali. W pewnym momencie Nowicka zarzuciła posłowie Milewskiemu, że się rozsiada i „rozstawił swoje łapska” przed nią na stole.

— Jestem oburzony tym, jak ta debata wygląda — wtrącił w końcu Kołodziejczak. — Jak wy się zachowujecie? Kobieta mówi... Nawet z szacunku do kobiety! Jak się pan zachowuje? Atakujcie mnie jak równy z równym. Później się dziwicie, że policja nie szanuje posłanki Gajewskiej... Pan jest politykiem? Pan jest kabareciarzem. Pan ośmiesza polskich polityków — dodał, zwracając się do posła PiS.

Politycy do końca programu się przekrzykiwali.

Czytaj też:
Kinga Gajewska zatrzymana przez policję. „Zero hamulców. Zero standardów. Zero zasad”
Czytaj też:
Rafał Trzaskowski premierem? Enigmatyczne słowa Donalda Tuska