Podczas wywiadu w Radiu Wrocław Robert Biedroń usłyszał pytanie o ewentualne umawianie się na wspólne ustawy Lewicy i PiS. Europoseł na taką sugestię zareagował wyjątkowo mocno. – No chyba pan redaktor na głowę upadł – stwierdził błyskawicznie. – Z szacunkiem do pana redaktora zawsze – dodał, upomniany przez dziennikarza.
Biedroń: PiS i Konfederację trzeba oddzielić kordonem sanitarnym
– Dobrze, że pan drąży ten temat. Panie redaktorze, PiS i Konfederację trzeba oddzielić kordonem sanitarnym. Oni muszą trafić do czyśćca i tam czekać, aż nie tylko wyspowiadają się ze swoich wszystkich grzechów przeciwko Polkom i Polakom, a jest ich sporo, ale także od będą odpowiadali karnie przed Trybunałem Stanu. Nie ma współpracy z PiS-em i z Konfederacją – powtórzył.
– PiS po wyborach będzie siedział w parlamencie na karnym jeżyku, a wielu z nich będzie siedziało za kratami. Taka jest przyszłość PiS-u. Nie ma żadnej współpracy z Konfederacją i nie ma żadnej współpracy z PiS-em. Ja wiem, panie redaktorze, że pan już słyszał polityków, także niestety na opozycji demokratycznej, którzy nie wykluczają współpracy z Konfederacją – przyznał przedstawiciel Lewicy.
Biedroń o współpracy z Konfederacją: To obrzydliwe
Jak dodał Biedroń, jego samego pomysł współpracy z Konfederacją odrzuca. – Ale to jest obrzydliwe, panie redaktorze. Konfederacja uważa, że kobiety nie różnią się wiele od zwierząt domowych. Słyszeliśmy ostatnio. Konfederacja mówi „nie dla Unii Europejskiej”, a nigdy nie wyklucza „tak dla Federacji Rosyjskiej”. Konfederacja to jest obrzydliwa, brunatna siła, która chce zrobić koalicję z PiS-em – podkreślał.
Czytaj też:
Robert Biedroń dla „Wprost”: KO jest w trudnej sytuacji. Kopanie leżącego nie jest w moim styluCzytaj też:
Nietypowy sondaż przynosi złe wieści dla PiS. Lewica z ponad 20 proc. poparciem