W poniedziałek, 25 września Mateusz Morawiecki wziął udział w konferencji poprzedzającej wyjazd polityków Prawa i Sprawiedliwości w trasę po Polsce. Podróż obejmie miejscowości położone na linii Wisły, która – zdaniem premiera – jest w tej kampanii symboliczna.
„Wybory mogą zadecydować o kształcie polski na mapie”
– Mówi się o tym, że wybory zadecydują o kształcie Polski. Ale kiedy tak wszyscy mówią, może nie do końca zdają sobie sprawę z tego, że o kształcie polski wybory mogą zadecydować całkiem dosłownie, mogą zadecydować o kształcie polski na mapie – rozpoczął wystąpienie szef rządu. Przekonywał, że Platforma Obywatelska oraz jej „doktryna obrony Polski na linii Wisły” jest dużym zagrożeniem dla Polaków.
– To nie tylko skazanie ponad 10 milionów Polaków na ruską niewolę (...), ale nie myślmy sobie, że to dotyczy tylko samej Polski wschodniej – kontynuował premier. Podkreślił, że w obliczu zagrożenia polscy obywatele mogliby podzielić los wschodnich sąsiadów, atakowanych przez Rosjan na obszarze całego kraju.
Morawiecki: PiS-bus rusza w trasę
Wypowiedź Mateusza Morawieckiego to nawiązanie do ujawnionych w serialu „Reset” dokumentów sztabowych, które miały potwierdzić, że za rządów koalicji PO-PSL strategia obronna zakładała zlikwidowanie jednostek organizacyjnych Wojska Polskiego oraz ustanowienie obrony przed atakiem ze strony Rosji dopiero na linii Wisły.
Trasa przedstawicieli PiS ma pokazać „jak wielkim zagrożeniem byłby powrót do władzy Tuska, Trzaskowskiego”, którzy „chcieli na pastwę Rosjan oddać ogromną część naszego kraju”. – Nie można dopuścić z powrotem do władzy tych nieodpowiedzialnych (...) nieobliczalnych ludzi. My, Polacy, nie możemy liczyć na taką władzę – podsumował premier.
Czytaj też:
Najnowszy spot PiS. Dwie zagadki Mateusza MorawieckiegoCzytaj też:
Premier w nowym spocie. „Tylko Prawo i Sprawiedliwość może powstrzymać Tuska”