W czwartek, 5 października, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak spotkał się na lotnisku Warszawa-Babice z żołnierzami 37 Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej.
Pierwsza taka sytuacja w historii Warszawy
W trakcie konferencji prasowej Błaszczak poinformował, że wspomniani żołnierze będą od jutra pełnić dyżury na systemie PATRIOT, który będzie zapewniał ochronę nieba nad stolicą Polski.
To kolejny element rozbudowy Systemu Obrony Powietrznej RP, czyli wielowarstwowego, zintegrowanego systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Rosyjska napaść na Ukrainę udowodniła, że ten system obrony ma kluczowe znaczenie na wypadek wojny.
– Po raz pierwszy w historii Warszawa otrzymuje obronę przeciwrakietową. Przywróciłem obronę przeciwlotniczą po długoletniej przerwie, ale obrona przeciwrakietowa jest po raz pierwszy w historii, z wykorzystaniem bardzo nowoczesnego sprzętu. Sądzę, że najnowocześniejszego sprzętu na świecie, a więc systemu Patriot – powiedział szef MON.
Błaszczak: Ten system nie istnieje. A nasz istnieje
Przy okazji Błaszczak odniósł się do głosu krytyków ws. nieprzystąpienia do „europejskiej tarczy przeciwlotniczej i przeciwrakietowej”. Przypomnijmy, że inicjatywa w tej sprawie została podjęta przez Niemcy.
List intencyjny został podpisany w październiku przez 15 państw: Niemcy, Litwę, Łotwę, Estonię, Czechy, Węgry, Słowację, Słowenię, Rumunię, Bułgarię, Norwegię, Finlandię, Holandię, Belgię i Wielką Brytanię.
– W odróżnieniu od tych, którzy mnie krytykują i którzy mówią, że niewiele się dzieje, albo nic się nie dzieje, albo że krytykują mnie za to, że nie przystąpiliśmy do europejskiego systemu – czytaj niemieckiego – skonstruowanego na rzecz zysków przemysłu niemieckiego (...) Nie przystąpiliśmy, bo ten system nie istnieje. A nasz istnieje. Zbudowaliśmy go, budujemy wciąż, to jest cały proces, we współpracy ze Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią – dodał Błaszczak.
Czytaj też:
MON pisze o atakach na polską granicę. „Plan Rosji i Białorusi się nie powiódł”Czytaj też:
Błaszczak o planie obronnym rządu PO-PSL. „Zagrażał istnieniu Polski”