W czwartek 12 października marszałek Senatu Tomasz Grodzki pojawił się w Telewizji Polskiej z orędziem do narodu. Chwilę po nim takie samo wystąpienie miał prezydent Andrzej Duda. TVP zdecydowało się na dołączenie swojego komentarza do słów tego pierwszego, pozostawiając przemowę głowy państwa bez ingerencji. Komunikat został nie tylko wyświetlony, ale i odczytany.
Plansza TVP przed orędziem marszałka Grodzkiego
„Telewizja Polska S.A. informuje, że treść wystąpienia Marszałka Senatu zawiera agitację i polemikę wyborczą, naruszając w ten sposób § 5 rozporządzenia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z dnia 21 sierpnia 1996 r. w sprawie trybu postępowania w związku z prezentowaniem i wyjaśnianiem w publicznej radiofonii i telewizji polityki państwa przez naczelne organy państwowe” — mogli zobaczyć i usłyszeć widzowie TVP.
Dodano też fragment o tym, że przywołany przepis służy „ochronie przed nadużywaniem przez osoby sprawujące kluczowe funkcje w Państwie prawa do prezentowania i wyjaśniania polityki państwa w okresie kampanii wyborczej”.
„Jednocześnie informujemy, że w trosce o zachowanie powagi Państwa zdecydowaliśmy się na wyemitowanie powyższego wystąpienia. Zaznaczamy, że na podstawie § 4 powołanego rozporządzenia, Telewizja Polska S.A. nie ponosi odpowiedzialności za treść wystąpienia Marszałka Senatu, Tomasza Grodzkiego” – dodano na końcu.
Ta decyzja władz TVP nie przypadła do gustu komentującym na Twitterze (X). Zwracali oni uwagę na brak obiektywizmu po stronie Telewizji Publicznej i podkreślali hipokryzję, płynącą z komunikatu.
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
O czym mówił Tomasz Grodzki?
W swoim orędziu Tomasz Grodzki mówił m.in. o głośnej sprawie dymisji na szczycie polskiej armii. „(...) mój najwyższy niepokój budzi dymisja najważniejszych dowódców polskiego wojska, którzy – wychowani w tradycji apolityczności armii – mieli już najwyraźniej dość prób zmiany zapisanej w konstytucji cywilnej kontroli nad armią na kontrolę partyjną, podporządkowaną jednej opcji” – powiedział.
Czytaj też:
Tomasz Grodzki na antenie TVP. Na te słowa widzowie nie byli gotowiCzytaj też:
Tornado w wojsku, debata TVP i burza wokół „Zielonej granicy”. Tak przebiegała kampania wyborcza