Rozpoznawalność ani dotychczasowe dokonania nie dają pewności na miejsce w ławach sejmowych. Mogą w tym nawet przeszkodzić. Taki los spotkał grupę osób, które jeszcze kilka miesięcy temu – przynajmniej w opinii politycznych liderów – miały spore szanse na wejście do parlamentu. Dziś prezentujemy listę największych przegranych. Nie brakuje znanych nazwisk zarówno po stronie dotychczas rządzących, opozycji za rządów PiS, a także tych, którzy zasłynęli w inny sposób.
Oni nie wejdą do Sejmu. Mamy listę przegranych ostatnich wyborów
Komisje przeliczyły już głosy z niemal wszystkich okręgów. Choć oficjalną konferencję PKW zaplanowano na godzinę 12:00, to dotychczas zgromadzone dane pozwalają stwierdzić, kogo nie zobaczymy w Sejmie kolejnej kadencji. Sporą niespodzianką była także długa lista sejmowych debiutantów, o czym pisaliśmy tutaj.
Anna Maria Siarkowska w Sejmie
Burzliwa parlamentarna historia nie pozwoliła Siarkowskiej zdobyć miejsca w Sejmie. W wyborach w 2019 z sukcesem ubiegała się o poselską reelekcję z listy PiS, lecz dwa lata później znalazła się wśród liderów ruchu Polska Jest Jedna. Sprzeciwiała się m.in. obowiązkowym szczepieniom przeciw COVID-19. W maju 2022 przystąpiła do Solidarnej Polski, lecz długo nie zagrzała tam miejsca.
W lipcu 2023 przeszła do Ruchu Narodowego oraz do koła poselskiego Konfederacji Wolność i Niepodległość. „Nie po to Jezus Chrystus umarł na krzyżu, by PiS wygrał kolejne wybory” - powiedziała na jednej z konferencji. Startowała z drugiego miejsca na liście numer 5. Otrzymała 5139 głosów, czyli mniej niż 1%.
Dobromir Sośnierz
Sośnierz w latach 2018–2019 był europosłem, a następnie zasiadał w sejmowych ławach w IX kadencji. W ostatnich wyborach dostał się z list Konfederacji, ale w 2022 roku wraz z Arturem Dziamborem i Jakubem Kuleszą wystąpił z tej partii i przez współtworzył partię Wolnościowcy. W lipcu 2023 Sośnierz wrócił do partii Sławomira Mentzena. Polityk znany był z kontrowersyjnych wypowiedzi. Nawet niedawno, komentując wyborczą porażkę mówił o „pokemonach na listach”.
Był czwórką na liście numer 5. Otrzymał 10 962 głosów (2%).
Błażej Poboży
Poboży od 2019 pełni funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wcześniej był m.in. szefem zespołu programowego ówczesnego kandydata na prezydenta miasta Patryka Jakiego. W 2018 r. uzyskał mandat radnego Warszawy. W ostatnich wyborach został kandydatem do Sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 35. Otrzymał 10 770 głosów (2,75%)
Hanna Gill-Piątek
Częsta zmiana politycznych barw nie przyniosła sukcesu Gill-Piątek. W 2023 r. odeszła z Lewicy, dołączając do ruchu Szymona Hołowni. Jednak w lutym 2023 r. ogłosiła rezygnację z członkostwa w ugrupowaniu Polska 2050, by kilka miesięcy później dołączyć do klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej.
Wśród ciekawych dokonań można wymienić fakt, że posłanka uzyskała informacje dotyczące umów, które zawarto w tym roku między Kancelarią Premiera a fundacją Lux Veritatis.
Maciej Gdula
Gdula to polski socjolog, który w wyborach parlamentarnych w 2019 wystartował do Sejmu z listy SLD w okręgu krakowskim. W Sejmie został członkiem Komisji Spraw Zagranicznych oraz Komisji do Spraw Służb Specjalnych. W czerwcu 2021, po rozwiązaniu Wiosny, został posłem Nowej Lewicy. W ostatnich wyborach był jedynką na liście numer 3 i otrzymał 16 308 (2,15%) głosów. Przegrał tę parlamentarną bitwę z Darią Gosek-Popiołem startującej także z list Lewicy.
Janusz Korwin-Mikke
Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi Korwin-Mikke miał być lokomotywą wyborczą w Konfederacji, tymczasem znalazł się jedną nogą poza Sejmem. Polityk przegrał z Kariną Bosak, żoną Krzysztofa Bosaka. Był jedynką na liście numer 5. Zdobył 9836 głosów (1,36%). – Brauna schowali całkowicie. To jest absolutny błąd. (...) Chowanie nas do szafy było idiotyzmem – skomentował w rozmowie z „Wprost” Janusz Korwin-Mikke.
Monika Pawłowska
W nowym Sejmie zabraknie miejsca także dla Pawłowskiej, która przeszła z Lewicy do Porozumienia Jarosława Gowina. Później, po rozmowach z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i premierem Mateuszem Morawieckim, zdecydowała się dołączyć do klubu Prawa i Sprawiedliwości. Media informowały wówczas, że w zamian za to „dostała wpływ na ważną dla siebie instytucję”.
Poseł Ryszard Galla
Sytuacja, w której mniejszość niemiecka nie będzie miała swojego przedstawiciela w Sejmie, ma miejsce pierwszy raz od 1991 roku. Poseł Ryszard Galla, dla którego zabraknie miejsca w Sejmie nowej kadencji, to polityk i samorządowiec narodowości niemieckiej, jeden z liderów mniejszości niemieckiej w Polsce.
Po podliczeniu danych ze wszystkich obwodowych komisji wyborczych w Okręgu wyborczym nr 21 okazało się, że KWW Mniejszość Niemiecka zajmuje dopiero szóste miejsce z wynikiem 5,37 proc. oddanych na niego głosów (25778 głosów).
Robert Bąkiewicz.
Popularny w niektórych kręgach Bąkiewicz poniósł klęskę w ostatnich wyborach. Kojarzony ze środowiskiem skrajnych nacjonalistów kandydat okazał się dla obozu rządzącego ciężarem. Kontrowersyjny działacz, za którego posłowie PiS musieli się tłumaczyć, osiągnął mierny wynik wyborczy. Bąkiewicz miał 18 miejsce na liście numer 4. Otrzymał 4354 (1,1%) głosów.
Tadeusz Cymański
Cymański w lipcu tego roku przekazał, że opuszcza szeregi Suwerennej Polski. Powrócił do Prawa i Sprawiedliwości i to z list tej partii startował w ostatnich wyborach. Miał piąte miejsce na liście numer 4. Otrzymał 7184 głosów (1,1%). Wyprzedzili go Kacper Płażyński oraz Kazimierz Smoliński.
Jadwiga Emilewicz
W Sejmie nowej kadencji zabraknie także miejsca dla Emilewicz, która w latach 2015–2018 była podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, w latach 2018–2019 ministrem przedsiębiorczości i technologii w pierwszym rządzie Mateusza Morawieckiego, a w latach 2019–2020 ministrem rozwoju w jego drugim gabinecie. Od 2023 pełniła funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. W sierpniu pisaliśmy o trudnym starcie jej kampanii wyborczej. Przegrała m.in. z członkiem PiS Szymonem Szynkowskim vel Sękiem.
Iwona Śledzińska-Katarasińska (fot. WPROST)
Po raz pierwszy od 1991 r. w Sejmie nie zasiądzie łódzka posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska. To polska dziennikarka i polityk, w latach 1991–2023 posłanka na Sejm I, II, III, IV, V, VI, VII, VIII i IX kadencji. Była trójką na liście numer 6. Otrzymała 6411 głosów (1,4%).
Artur Dziambor
Dziambor kandydował z list Trzeciej Drogi. To były poseł Konfederacji. O reelekcję ubiegał się z okręgu nr 26, gdzie z Trzeciej Drogi miejsca w ławach Sejmowych przypadły Markowi Biernackiemu i Wioletcie Tomczak.
- Gdybym miał możliwość wpływania na decyzje na przykład w ministerstwie edukacji, w ciemno brałbym taką pracę i ceniłbym bardziej niż bogactwa europarlamentu – mówił w rozmowie z „Wprost” Artur Dziambor.
Państwowa Komisja Wyborcza posiada dane już niemal ze wszystkich komisji obwodów. Nad ranem we wtorek wiadomo było, jak głosowano w 99,93 proc. komisji. Wynika z nich, że PiS zdobyło 35,40 proc. głosów, Koalicja Obywatelska – 30,68 proc., Trzecia Droga – 14,41 proc., Nowa Lewica – 8,61 proc., a Konfederacja – 7,16 proc. głosów. Warta odnotowania jest też rekordowa frekwencja wyborcza, wynosząca 74 proc. uprawnionych do głosowania.
Poza Sejmem znaleźli się Bezpartyjni Samorządowcy, którzy zgromadzili 1,86 proc. głosów. Dalej był komitet Polska Jest Jedna z 1,63 proc. głosów, komitet Mniejszość Niemiecka z 0,12 proc. głosów oraz komitet Ruchu Dobrobytu i Pokoju z takim samym wynikiem. Komitety Normalny Kraj, Antypartia i Ruch Naprawy Polski nie zebrały powyżej 0,02 proc. głosów.
Czytaj też:
Co dalej ze Spółkami Skarbu Państwa? Inwestorzy wskazali kierunekCzytaj też:
Rosyjskie media zabrały głos w sprawie wyborów w Polsce. Piszą o koalicji