Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP oraz szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek w piątek 27 października pojawił się w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News. Został tam poproszony m.in. o skomentowanie słów posła Milewskiego z PiS, który otwarcie powiedział o konieczności blokowania kandydatury Donalda Tuska na stanowisko premiera przez partię rządzącą i prezydenta.
Mastalerek o wypowiedzi Milewskego: Dostałby zakaz medialny
– Postaram się być jak najbardziej miły i sympatyczny i kulturalny wobec tej wypowiedzi, choć nie będzie to łatwe – zaczął Mastalerek. – Ja dziś zajmuję się zarówno gabinetem prezydenta, jak i nadzorem nad biurem prasowym i nie chciałbym pouczać nikogo w partii Prawo i Sprawiedliwość, ani w żaden sposób doradzać, bo to nie jest moją rolą – zastrzegł.
– Ale odpowiadając na te słowa posła Prawa i Sprawiedliwości, muszę powiedzieć, że w czasach, kiedy ja byłem rzecznikiem Prawa i Sprawiedliwości i odpowiadałem w 2015 roku za politykę medialną Prawa i Sprawiedliwości, taki poseł dostałby zakaz medialny – oświadczył polityk.
Jak dodawał dalej, podobne sugestie są zwyczajnie nietrafione. – Nie powiedział prawdy, dlatego że prezydent Duda w taki sposób nie traktuje zaszczytnej funkcji – przekonywał. – Jeżeli tak myślą, to bardzo proszę ich pytać, ja wiem, co myśli prezydent Andrzej Duda i wiem, że w taki sposób nie będzie traktował funkcji prezydenta i w taki sposób nie myśli – zapewniał, mówiąc o politykach PiS oraz swoim przełożonym.
Prezydent Duda o dwóch kandydatach na premiera
W Pałacu Prezydenckim w ubiegłym tygodniu odbyły się dwudniowe konsultacje z przedstawicielami komitetów wyborczych. W czwartek 26 października Andrzej Duda podsumował przebieg rozmów, wygłaszając oświadczenie. – Chcę bardzo podziękować uczestnikom tych spotkań, ze wszystkich ugrupowań, za przyjęcie zaproszenia, za przybycie i bardzo merytoryczną atmosferę rozmów z bardzo poważnym podejściem do tej niezwykle ważnej sprawy państwowej, jaką jest ukonstytuowanie się przyszłego parlamentu i wyłonienie przyszłego rządu. Jestem za to wdzięczny, nie zawiodłem się – powiedział prezydent i dodał, że poruszane tematy dotyczyły kwestii personalnych oraz merytorycznych.
– Zaprosiłem do siebie wyłonionych przez poszczególne grupy reprezentantów, by usłyszeć poważną opinię na temat tego, jaka rzeczywiście jest sytuacja w ich ugrupowaniach. (...) Mamy dzisiaj dwóch poważnych kandydatów do stanowiska premiera, mamy dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną – kontynuował Andrzej Duda, po czym sprecyzował, że chodzi o Zjednoczoną Prawicę oraz sojusz KO, Trzeciej Drogi i Lewicy.
– Zjednoczona Prawica poinformowała, że kandydatem na premiera z ich strony, jako ugrupowania, które wygrało wybory (...), będzie Mateusz Morawiecki – powiedział Andrzej Duda. Prezydent dodał, że KO, Trzecia Droga i Lewica wskazały na Donalda Tuska jako polityka, który powinien stanąć na czele polskiego rządu.
Czytaj też:
Duda wciąż nie podał kandydata na premiera. „Działa w zwyczajnym tempie, timing jest idealny”Czytaj też:
Morawiecki uderza w dziennikarza TVN w Brukseli. „Panie redaktorze, czy panu nie wstyd?”