Prowadzący program Robert Mazurek w pewnym momencie rozmowy przytoczył posłance Żukowskiej trzy cytaty. „W koalicji z Romanem Giertychem mnie nie zobaczycie. Nie ma takiej opcji. Nigdy” – to pierwsza i najstarsza wypowiedź przypomniana Żukowskiej. „Nie głosujcie na Giertycha. Poglądy Giertycha i jego postać nie będą służyły dobrej koalicji senackiej” – apelowała także, jeszcze na początku tego roku.
Żukowska widziałaby Giertycha jako Prokuratora Generalnego
Ostatnia wypowiedź, pochodząca sprzed tygodnia, miała już zupełnie inny wydźwięk. „Roman Giertych nadawałby się na Prokuratora Generalnego. No jeśli chce dopaść PiS i stawiać im akty oskarżenia, to jest wymarzona funkcja” – mówiła ta sama posłanka.
Jako linię obrony Żukowska przyjęła twierdzenie, że Romana Giertycha nie będzie w rządzie. Próbowała też powiedzieć, że jej słowa były „zbyt głęboko zaszytym szyderstwem”. Później jednak znów argumentowała na rzecz Romana Giertycha jako szefa prokuratury. – Całą swoją działalność od paru lat poświęcił tropieniu PiS. Może mieć jakiśwkłąd do tego, jeżeli rzeczywiście ma jakąś wiedzę – mówiła.
Robert Mazurek w tym momencie zwrócił uwagę, że jego rozmówczyni za najważniejszą kompetencję nie uważa kwestii organizacji prokuratury czy znajomości prawa. – Pani sama nam mówi, że najważniejszą, by nie powiedzieć – jedyną kompetencją, na którą pani zwraca uwagę, jest to, że on będzie dojeżdżał PiS. – Może tak jest – stwierdziła Żukowska.
Dziennikarz do posłanki Lewicy: To jest przerażające
– To jest przerażające co pani mówi. Pani się w zasadzie przyznaje, że o nic innego nie chodzi, tylko o to, żeby komuś zrobić kuku, żeby zrobić odwet – odpowiadał dziennikarz. – Nie, nie zrobić kuku, natomiast są rzeczy, które rzeczywiście powinny być wyjaśnione i powinny być złożone zawiadomienia do prokuratury: Sasin i wybory kopertowe, respiratory – to chyba są rzeczy, które się nadają do prokuratury – zaproponowała posłanka.
– Wie pani, jest mi przykro, bo moja sympatia do pani jest powszechnie znana, ale tu... jakby to powiedzieć, no nie najlepiej pani wypada – ocenił Mazurek. – Ale co się pan krępuje, panie redaktorze. Ja nie jestem z plasteliny, także dam radę – mówiła polityk Lewicy.
– No da pani radę, ale właśnie okazuje się, że pani jest z plasteliny. No jest pani bardzo gibka: najpierw pani mówi, że nigdy, a później pani go wychwala jako kandydata na Prokuratora Generalnego – podsumował prowadzący.
Czytaj też:
Żukowska o propozycji mieszkaniowej KO: To jest złe rozwiązanie, co widać gołym okiemCzytaj też:
Giertych kością niezgody w Lewicy. Będzie następcą Ziobry?