W piątek, pierwszy raz od ataku Hamasu na Izrael 7 października, głos na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego zabrał przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah. – Ponad dwa miliony ludzi w Gazie żyje od 20 lat pod okupacją. Atak był w 100 proc. inicjatywą palestyńską, a informacje o nim trzymane były w sekrecie nawet przed sojusznikami – oświadczył.
Przywódca Hezbollahu przerwał milczenie
Według Nasrallaha „atak był dla Izraela politycznym i militarnym trzęsieniem ziemi” i „będzie miał dla niego konsekwencje strategiczne i egzystencjalne”. – Izrael stawia sobie cele, które są niewykonalne. To pokazuje głupotę tego rządu. Na przestrzeni ostatniego miesiąca nie udało im się zrealizować ani jednego celu wojskowego – powiedział.
Przywódca Hezbollahu ostrzegł Stany Zjednoczone, że jeśli Izrael nie zaprzestanie ataku na Gazę, walki na froncie libańskim mogą przerodzić się w szerszą wojnę. – Jesteśmy gotowi na wszystkie możliwości – oświadczył Nasrallah i zapowiedział, że ewentualna ofensywa Izreala na Hezbollah byłaby „największym możliwym błędem”.
Netanjahu: Nie poddawajcie nas próbie, bo słono za to zapłacicie
Na wystąpienie przywódcy Hezbollahu zareagował już premier Izraela Benjamin Netanjahu. – Nie poddawajcie nas próbie, bo słono za to zapłacicie – ostrzegł izraelski przywódca.
Netanjahu nazwał Hezbollah „wrogami z północy”. Podkreślił też, że zawieszenie broni z Hamasem nie będzie możliwe, dopóki bojownicy nie uwolnią ponad 240 izraelskich zakładników. – Izrael odmawia tymczasowego zawieszenia broni, które nie obejmuje powrotu naszych zakładników – oświadczył. Ponadto przekazał, że siły zbrojne Izraela działają z pełną siłą na wszystkich frontach.
Z kolei rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu John Kirby oświadczył, że Hezbollah nie powinien próbować wykorzystywać konfliktu między Izraelem a Hamasem. Zapewnił też, że Stany Zjednoczone nie chcą, aby konflikt rozszerzył się na Liban.
Czytaj też:
Wyciekł tajny dokument izraelskiego rządu. Zakłada przesiedlenie ludności Strefy GazyCzytaj też:
Co z Palestyńczykami próbującymi uciec z Gazy? „Są w beznadziejnej sytuacji”