Wieczorem orędzie prezydenta ws. nowego rządu. „Może wybierze salomonowe rozwiązanie”

Wieczorem orędzie prezydenta ws. nowego rządu. „Może wybierze salomonowe rozwiązanie”

Andrzej Duda
Andrzej Duda Źródło: Shutterstock / Tomasz Kudala
W poniedziałek wieczorem prezydent Andrzej Duda ma wygłosić orędzie dotyczące tzw. pierwszego kroku ws. powołania nowego rządu. Politycy i komentatorzy spekulują, kogo prezydent desygnuje na premiera i czy w ogóle już dziś jednoznacznie zostanie wskazane nazwisko tej osoby.

„Po przeprowadzeniu konsultacji i głębokim zastanowieniu, Prezydent Andrzej Duda podjął już decyzję ws. tzw. pierwszego kroku. Decyzja jest ostateczna, więc ścigającym się na apele do Prezydenta polecam spokojne oglądanie wieczornego orędzia” – napisał szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek na portalu X (dawnym Twitterze) wywołując falę komentarzy i spekulacji.

Prezydent podjął decyzję, politycy komentują. „Ma dwa wyjścia: Usamodzielnić się albo kompromitować się dalej”

Do wpisu odnoszą się przede wszystkim politycy. „Prezydent Duda ma dwa wyjścia. Usamodzielnić się i powierzyć misje tworzenia rządu Donaldowi Tuskowi albo kompromitować się dalej. Innego już nie ma” – napisał w portalu X Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej.

„Obstawiam lojalność wobec własnego obozu i wskazanie Morawieckiego jako osoby, która ma stworzyć nowy rząd – nikt mu nie zarzuci, że przeciąga czas, lojalność partyjna najważniejsza – a Wy co sądzicie? Co powie? Kogo wskaże?” – pyta swoich obserwujacych posłanka KO Joanna Augustynowska.

Poseł KO Aleksander Miszalski jest przekonany, że prezydent wybierze przedstawiciela PiS-u. „Andrzej Duda zdecydował. Bądź co bądź odważna decyzja, powiedzieć w orędziu Polakom, że ich głos i werdykt ma się w nosie” – napisał w portalu X.

– Wątpię, żeby dzisiaj pan prezydent podał nazwisko osoby, której powierzy misję tworzenia rządu. Myślę, że to nazwisko uzależni od 13 listopada i głosowania nad marszałkiem Sejmu – tak ocenia to wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Dariusz Klimczak w rozmowie z TVP Info.

„Mamy kryzys inflacyjny w Polsce, wojnę za wschodnią granicą i na Bliskim Wschodzie. Potrzebujemy pewnych punktów oparcia w polityce oraz rozładowywania napięcia, a nie jego tworzenia. Najwyraźniej nie rozumie tego prezydencki minister” – tak słowa Mastalerka skomentował z kolei Paweł Zalewski z Polski 2050.

„Jeżeli Andrzej Duda powierzy misję tworzenia rządu Donaldowi Tuskowi, wkurzy Kaczyńskiego, jeżeli natomiast powierzy Mateuszowi Morawieckiemu, wkurzy miliony obywateli. Panie prezydencie, pan chociaż raz nie słucha asystentów swojego prezesa, chociaż raz!” – uważa Tomasz Trela z Lewicy.

Myślę, że Prezydent Andrzej Duda dzisiaj przyspiesza z orędziem, bo wie doskonale, że w tym tygodniu opozycja położy umowę koalicyjną na stole, która ma być jawna i to będzie przed 13 listopada. Dlatego chce dzisiaj nominować Morawieckiego, żeby później powiedzieć: „macie tę większość, ale ja już to zrobiłem – no sorry”... – powiedział Krzysztof Gawkowski na antenie TVN24.

twitter

Miejmy nadzieję, że Prezydent odrobił pracę domową z matematyki. Wieczorem okaże się, czy zda egzamin z odpowiedzialności? – napisał z kolei w portalu X były premier Marek Belka.

– To na prezydencie Andrzeju Dudzie ciąży odpowiedzialność za decyzje czy rząd w Polsce zostanie utworzony bez zbędnej zwłoki, czy też zostanie proces przedłużany i spowoduje to hipotetyczne problemy z uchwaleniem budżetu na 2024 rok – mówiła w Polskim Radiu 24 Urszula Nowogórska z PSL-u.

– Pytanie czym prezydent będzie się kierował. Czy pobudkami partyjnymi, by przedłużać agonię PiS-u? Czy arytmetyką i racjonalnością, by powierzyć misję tworzenia rządu jednoznacznej większości? Tego się dowiemy wieczorem – mówił z kolei rzecznik PSL-u Miłosz Motyka w audycji Rzeczpospolitej.

twitter

„Mam nadzieję na cud”

Do zapowiedzi ogłoszenia decyzji przez prezydenta odniosło się również wielu komentatorów politycznych. Przypuszczenia, kto zostanie nominowany na premiera, są podzielone.

„To by mogło oznaczać, że faktyczna zmiana władzy ma szanse dokonać się jeszcze w listopadzie” – uważa szef IBRiS-u Marcin Duma. „A może Prezydent wybierze salomonowe rozwiązanie i ogłosi, że szanując najwyższy wynik PiS da tej partii 14 dni licząc od pierwszego posiedzenia Sejmu (art. 154 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.) na określenie się, czy udało się jej zbudować większość. Ponieważ się to nie uda (bo niby jakby miało się udać?), to w tzw. 1. kroku (27 listopada) powierzy misję tworzenia rządu Donaldowi Tuskowi. To oczywiście wyłącznie spekulacje:)” – dodaje.

„Obstawiam, że desygnowany zostanie Donald Tusk. Wskazanie Premiera Mateusza Morawieckiego i nieuzyskanie przez niego wotum zaufania pokazałoby, że obóz Zjednoczonej Pawicy jest nieskuteczny” – twierdzi natomiast zastępca redaktora naczelnego „Super Expressu” Hubert Biskupski.

Innego zdania jest blogerka kataryna. „Czyli Morawiecki. Wreszcie” – pisze w portalu X.

– Jeżeli PiS mimo braku szansy na stworzenie rządu dostanie ten dodatkowy czas, to ja bym chciał zaapelować do prezydenta, żeby on tego nie robił – mówił z kolei prof. UW Marcin Matczak w programie Wirtualnej Polski. – Czekam na to orędzie, mam nadzieję na cud, to znaczy na to, że prezydent nagle zacznie myśleć w kategoriach szerszego dobra Polski, a nie nadal będzie utożsamiał dobro kraju z dobrem partii – dodał.

Niektórzy komentatorzy uważają natomiast, że wcale nie musimy poznać dziś nazwiska premiera.

„»Podjął decyzję ws. pierwszego kroku«, a nie »ogłosi komu powierzy misję tworzenia rządu«. Wcale nie jestem przekonana, że dziś poznamy nazwisko. Szczególnie po wypowiedziach o teście większości, jakim ma być głosowanie ws. marszałka” – tak słowa prezydenckiego ministra rozbiera na czynniki pierwsze Anna Seremak z TVN24.

„Możliwe, że Pan Prezydent po prostu powoła marszałków seniorów i/lub ogłosi dodatkowe warunki nominacji premiera” – spekuluje prezes Fundacji Republikańskiej Marek Wróbel.

„Bez względu na decyzję prezydenta uważam, że pozbawienie PiS-u prawa do tradycyjnie przysługującej zwycięskiej partii próby zbudowania większości byłoby dyskryminacją jej wyborców. Nikt NIGDY w III RP tego zwyczaju nie kwestionował” – napisał Michał Karnowski z portalu wPolityce.

„Czy Duda zamierza wygłaszać orędzie przy okazji każdego kroku? To szykuje się niezapomniany spacer” – napisał z kolei Tomasz Lis.

Czytaj też:
Andrzej Duda ma asa w rękawie? „Może zrobić inny gambit”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Twitter / Wirtualna Polska / TVN24 / Polskie Radio 24 / Rzeczpospolita