Sondaż pokazał przepływy wyborców. Konfederację zasilili rozczarowani PiS, Lewicę - zawiedzeni KO

Sondaż pokazał przepływy wyborców. Konfederację zasilili rozczarowani PiS, Lewicę - zawiedzeni KO

Wybory parlamentarne
Wybory parlamentarne Źródło: Shutterstock
Sondaż CBOS pokazał, jakie było „pochodzenie” wyborców poszczególnych komitetów w głosowaniu z 15 października. Porównano, na kogo te same osoby głosowały przed czterema laty i w tym roku.

„W powyborczym sondażu zapytaliśmy respondentów, który komitet wyborczy poparli w tegorocznych oraz poprzednich wyborach parlamentarnych. Z zestawienia danych można ustalić „pochodzenie” zwolenników poszczególnych ugrupowań” – wyjaśniali pracownicy Centrum Badań Opinii Społecznych we wpisie na Twitterze (X) z poniedziałku 6 listopada.

Sondaż. Jakie był przepływy wyborców?

Jak zaznaczono, pominięto odpowiedzi „oddałem głos nieważny” oraz przypadki, gdy respondenci odmawiali udzielenia odpowiedzi. Badanie „Nastroje powyborcze” zostało zrealizowane metodą wywiadów telefonicznych wspomaganych komputerowo (CATI) w okresie od 19 do 24 października 2023 roku na próbie dorosłych mieszkańców Polski (N=1000).

Z sondażu wynika, że wyborcy rozczarowani PiS najchętniej przechodzili do Konfederacji i Trzeciej Drogi, a wyborcy zawiedzeni Koalicją Obywatelską wybierali Trzecią Drogę i Lewicę. Część wyborców Lewicy zdecydowała się z kolei na ruch w odwrotnym kierunku – do KO, a część wyborców Konfederacji wybrała tym razem Lewicę i Trzecią Drogę.

Nikit nie chciał do PiS-u. Do Konfederacji tylko prawicowi wyborcy

Jedynie symboliczne przyrosty spośród wyborców pozostałych partii notował PiS. Podobnie Konfederacja – gdyby nie odpływ głosów od partii rządzącej, policzylibysmy jej tylko byłych wyborców PSL (2 proc. całości głosujących na Konfederację). Nie jest zaskoczeniem, że nowa na rynku Trzecia Droga czerpała od wszystkich. Jej wyborcy to 36 proc. dawnych zwolenników KO, 15 proc. PSL, 10 proc. PiS, 6 proc. Konfederacji, i 2 proc. Lewicy.

Ciekawie prezentowały się też wskaźniki dotyczące wyborców, którzy w poprzednich wyborach nie brali udziału, albo którzy mieli problem z przyznaniem, na kogo wówczas głosowali. Z tej pierwszej grupy wszystkie partie zyskiwały niemal tyle samo w ujęciu procentowym – po 15-16 proc. Wyjątkiem była Lewica, u której osoby niegłosujące stanowiły aż 22 proc. ogółu. Z kolei osoby, które nie umiały wskazać, za kim były poprzednim razem, stanowiły największą siłę w Trzeciej Drodze (13 proc.). W pozostałych przypadkach było to po 5-6 proc.

twitterCzytaj też:
PiS poprowadzi zwolenników do protestów? „Wizja rewolucji dokonywanej przez emerytów nadaje się do kabaretu”
Czytaj też:
Dojdzie do „bitwy o 11 listopada”? Bąkiewicz stawia sprawę jasno