W poniedziałek 6 listopada przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk odwiedził wrocławskie osiedle Jagodno. Przed spotkaniem z mieszkańcami osiedla, odwiedził restaurację Mania Smaku. Była to jedna z pizzerii, która w nocy z 15 na 16 października dowoziła pizzę wyborcom, którzy oczekiwali przez wiele godzin na możliwość oddania głosu.
Donald Tusk na Jagodnie. Wiadomo, jaka pizzę zjadł w słynnej pizzerii
„Cała Polska chciała spróbować tej pizzy w niedzielę wyborczą! Będąc we Wrocławiu nie mogliśmy nie wpaść do pizzerii, która zadbała o mieszkańców czekających w ogromnych kolejkach do głosowania. Dziękujemy, że jesteście!” – wpis o takiej treści pojawił się na oficjalnym profilu Platformy Obywatelskiej w portalu X (dawny Twitter).
Na miejscu Donald Tusk zjadł pizzę razem z właścicielami lokalu Mateuszem Grzędą i Patrykiem Ślązakiem.
– Dostaliśmy telefon od pani poseł Moniki Wielichowskiej, że Donald Tusk przy okazji przyjazdu do Wrocławia zamierza odwiedzić naszą pizzerię. Bardzo się ucieszyliśmy, to są bardzo miłe odwiedziny i zaszczyt gościć tak wybitne osoby – mówili właściciele pizzerii „Gazecie Wyborczej” jeszcze przed spotkaniem z przewodniczącym PO.
– To miejsce od kilkunastu dni szczególne, więc nie ukrywam, że jestem wzruszony, że mogę tutaj zjeść przed spotkaniem. Najważniejsze, to być w dobrym towarzystwie, przy dobrej pizzy, bo dobrze wykonanej robocie przez nas wszystkich. Towarzyszy mi uczycie ulgi i satysfakcji i to jest chyba najlepsze miejsce, żeby to powiedzieć – mówił Tusk podczas powitania z właścicielami pizzerii.
Przewodniczący PO zjadł podczas spotkania pizzę Burrinara z kalabryjskim salami spianata, śmietankową burratą, pomidorkami datterini i sosem sriracha mayo. – Wystarczy na mnie spojrzeć, żeby stwierdzić, że mi smakowała. Była genialna w smaku z idealnie przygotowanym dla mnie ciastem bezpiecznym, co jest dla mnie bardzo ważne – relacjonował „Wyborczej" Tusk po wyjściu z restauracji.
Transmisję z wizyty Tuska w pizzerii transmitowała Gazeta Wyborcza.
Tusk mówi o solidarności w kontekście pizzy
O swojej wizycie w pizzerii Donald Tusk opowiedział także już podczas spotkania z mieszkańcami Jagodna.
– Zobaczcie to słowo, które właściwie straciło swą siłę, świeżość i znaczenie. Słowo „solidarność”. Ten prosty gest z Manii Smaków z Krzyków z pizzerii. I ta samoorganizacja ludzi, którzy postanowili sobie nawzajem pomóc. I to nie ze względów politycznych – mówił przewodniczący PO. – Odwiedziłem dziś tych, którzy wam pomagali. Oni mówili przecież, że nikogo z was nie pytali, na kogo głosujecie. Pizzę dostawał ten, który był głodny, a nie ten, który miał taki czy inny pogląd polityczny. Te małe, te takie skromne, ale uderzające jak światło słońca lekcje godności, solidarności, wzajemnej pomocy. Te kilka godzin tu u was było tak różne od tych ośmiu lat, od tej ciemności, od takiego nastroju coraz bardziej ponurego, od tego upadku wzajemnej życzliwości. To było coś w jakimś sensie jeszcze ważniejszego niż sam wynik. Chociaż za wynik wam tutaj w Wojszycach i w Jagodnie i w całym Wrocławiu i w całym Dolnym Śląsku chciałem wam bardzo, bardzo podziękować – dodał.
Potem Tusk jeszcze raz polecił wrocławską pizzerię. – Ja wiem, że to głupio brzmi, jak gość z Warszawy czy Trójmiasta zaprasza was do Manii Smaku na pizzę, ale jest naprawdę rewelacyjna. To zupełnie niepolityczna recenzja – ocenił.
Czytaj też:
Donald Tusk: Nie rozumiem, dlaczego prezydent naraża Morawieckiego na upokorzenieCzytaj też:
Tusk spotkał się z wyborcami z rekordowej komisji. „Jest pan żyjącym polskim największym mężem stanu”