W poniedziałek 6 listopada Andrzej Duda poinformował, że powierzy misję formowania rządu Mateuszowi Morawieckiemu. Jeszcze przed orędziem prezydenta o możliwym scenariuszu wypowiedział się Donald Tusk.
Kąśliwy komentarz Tuska wobec Morawieckiego. „Zupełnie inaczej”
– Tak jak mówiłem, będą chcieli ukraść jeszcze kilka dni. Szkoda. Będzie to jeszcze trochę dłużej trwało. Szczerze, nie rozumiem, dlaczego prezydent Andrzej Duda naraża Morawieckiego, Kaczyńskiego i cały PiS na takie przykre upokorzenie – mówił lider PO.
Do tej wypowiedzi odniósł się Marcin Mastalerek. – Proszę spojrzeć na premiera Morawieckiego. Czy on wczoraj wyglądał na upokorzonego człowieka? Premier jest zdeterminowany, żeby stworzyć rząd. Bardzo tego chce i powinien dostać szansę. I dostał ją. Natomiast zadam pytanie premierowi Tuskowi: czy premier Morawiecki wyglądał wczoraj na upokorzonego? Bo mam wrażenie, że zupełnie inaczej – powiedział na antenie Polsat News szef Gabinetu Prezydenta RP.
Tajemnicze słowa Mastalerka. „W polityce nie wszystko co się robi, robi się na tu i teraz”
Dziennikarz prowadzący rozmowę zapytał, czy Mateusz Morawiecki nie będzie wyglądał na upokorzonego, gdy jego wizja Polski zostanie zweryfikowana na sali obrad w Sejmie. Przypomnijmy – PiS wygrało wybory, ale zdobyło niewystarczającą liczbę mandatów, aby móc samodzielnie rządzić. Sojusz zawarły – dotychczas słownie – KO, Trzecia Droga i Lewica, które dysponują 248 mandatami w niższej izbie parlamentu.
– W polityce nie wszystko co się robi, robi się na tu i teraz. Pewne decyzje zapadają po to, żeby można było w przyszłości podjąć pewne akcje polityczne i uważam, że premier będzie zdeterminowany do tego, mówił to zresztą prezydentowi i podkreślał, że wierzy, że uda mu się stworzyć rząd. Natomiast będzie miał szansę przedstawić przed Sejmem swoją kandydaturę, pokazać różnice między tą koalicją a ewentualną przyszłą – powiedział Marcin Mastalerek w programie „Graffiti”.
Mastalerek o liderze PSL: Mógł stracić życiową szansę
Szef Gabinetu Prezydenta RP wypowiedział się również o liderze PSL. – Gdyby Władysław Kosiniak-Kamysz miał 1/10 determinacji Mateusza Morawieckiego, to miałby szansę zostać w 2020 roku prezydentem, a teraz premierem – stwierdził.
Czy w czasie rozmów propozycja, zakładająca – że Władysław Kosianiak-Kamysz stanie na czele polskiego rządu – leżała na stole? – Między innymi po to były konsultacje. Dlatego że to ze środowiska PSL i różnych osób związanych z PSL wychodziły w pierwszych dniach pewne sondujące pytania (...). Natomiast trzeba uczciwie powiedzieć, że Władysław Kosiniak-Kamysz jest niesłychanie lojalny wobec Donalda Tuska – kontynuował Marcin Mastalerek. – Myślę, że mógł stracić życiową szansę, bo to ze środowiska PSL wychodziły takie sugestie. On lojalnie zachowywał się wobec Donalda Tuska i mówił: nie, nie, nie – podsumował.
Czytaj też:
Dworczyk o zarzutach ws. niszczenia dokumentów. „Są to bzdury”Czytaj też:
Konfederacja poprze Morawieckiego? Ostra wypowiedź Bosaka