W środę, 8 listopada Borys Budka odpowiedział na pytania zgromadzonych w Sejmie dziennikarzy. Jedno z nich dotyczyło listu przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, przesłanego do zarządu Telewizji Polskiej i Polskiego Radia.
Borys Budka o mediach publicznych
Maciej Świrski ostrzegł prezesów przed „przejęciem mediów publicznych” i zalecił im szczególną troskę o bezpieczeństwo dziennikarzy, w tym „wzmocnienie ochrony budynków”. Poseł Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że przedsiębiorca jest jedną z kilku osób, które kompromitują pełnione przez siebie urzędy, co potwierdził również tym pismem. – Nie zrobił nic przez te lata, kiedy media publiczne zamieniły się w media jednej jedynej partii – wyjaśnił, cytowany przez portal Gazeta.pl.
Budka zapewnił, że opozycja, po przejęciu rządu, niezwłocznie i zgodnie z prawem rozpocznie proces przywracania prasy, telewizji i radia jako mediów publicznych. Podkreślił również, że ze względu na sprzeczne z konstytucją kompetencje Rady Mediów Narodowych zmiany muszą zostać wprowadzone „szybką ścieżką”.
Poseł KO zwrócił się do pracowników TVP
Polityk skomentował także przedstawione przez Press.pl doniesienia o zmianach warunków umów pracowników TVP, dzięki którym mają móc pobierać wynagrodzenie przez długi czas po zwolnieniu. – Jako prawnik uważam, że wiele z tych rzeczy da się odkręcić – stwierdził, powołując się na swoje doświadczenie.
Poseł KO podkreślił, że opisane procedury to „działanie na szkodę interesu publicznego”, za które mogą zostać ukarani. – Myślę, że pracownicy wielu instytucji, którzy dzisiaj liczą na złote spadochrony, na jakieś klauzule zakazu konkurencji, na odprawy, muszą przeczytać Kodeks cywilny i zastanowić się nad tym, że tej ochrony nie będzie – podsumował.
Czytaj też:
Przyszłość mediów publicznych. Ponad połowa Polaków oczekuje zmian personalnychCzytaj też:
Szef TVP Info idzie do sądu. „Jestem Polakiem i Tomasz Lis tego nie zmieni”