Łukasz Mejza jest członkiem Partii Republikańskiej, jednak startował w wyborach z listy Prawa i Sprawiedliwości. Mimo skandalu, który został nagłośniony przez media w 2021 r., udało mu się ponownie zdobyć mandat poselski.
Fabryka trolli w czasie kampanii wyborczej
W ostatnich dniach portal Wirtualna Polska ujawnił, że w trakcie kampanii wyborczej Mejza był promowany przez tzw. fabrykę trolli. Chodzi o siatkę kont w mediach społecznościowych, które były zakładane na fałszywą tożsamość.
Większość z umieszczonych na kontach zdjęć została wygenerowana przez sztuczną inteligencję, inne zostały pobrane z sieci.
Jedno z pobranych zdjęć przedstawiało kobietę, która choruje na białaczkę. Jak wynika z ustaleń Wirtualnej Polski, organizatorem tej akcji mógł być jeden ze współpracowników Mejzy.
Reakcja koncernu Meta
Do sprawy odniósł się amerykański koncern Meta, który jest właścicielem m.in. Facebooka. W oświadczeniu koncernu czytamy, że zlikwidowano już wszystkie wskazane przez Wirtualną Polskę profile.
„Usunęliśmy grupę kont i stron za naruszenie naszych zasad dotyczących nieautentycznego zachowania. Powiązane z nimi osoby wykorzystywały spam, aby sztucznie wzmacniać treści dotyczące konkretnego polityka w Polsce tak, by sprawiał wrażenie bardziej popularnego niż w rzeczywistości” – czytamy w oświadczeniu.
Koncern zapowiedział, że dochodzenie w tej sprawie będzie kontynuowane. Niewykluczone, że sprawą farmy trolli zajmie się także Państwowa Komisja Wyborcza.
Ostry komentarz Jońskiego. „Największa kanalia Sejmu”
W czwartek, 9 listopada, do sprawy odniósł się poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński, który gościł w programie „Tłit” emitowanym przez Wirtualną Polskę.
Jego zdaniem, konsekwencją ujawnionego procederu powinno być odebranie Prawu i Sprawiedliwości subwencji, czyli funduszy udzielanych partiom z budżetu państwa.
– To jest podła kreatura. To jest naprawdę największa kanalia tego nowego Sejmu. Kompromituje polski parlament. A tak de facto na listy go wziął go nikt inny tylko Jarosław Kaczyński. Ja mam nadzieję, że to całe oszustwo wyborcze, które było i wykorzystywanie – jak się okazuje po raz kolejny – tych biednych i schorowanych ludzi do kampanii (...) powinno doprowadzić do tego, że PiS straci subwencję. On wykorzystywał m.in. chorą dziewczynę i zmieniał tożsamość – powiedział Joński.
Czytaj też:
Mejza dostał się do Sejmu mimo głośnego skandalu. Zdobył 1,97 proc. głosówCzytaj też:
Szczerba i Joński rozpoczęli kontrole w ministerstwach. W jednym z nich odnaleźli „kolegę Jarosława Kaczyńskiego”