Szef gabinetu Andrzeja Dudy Marcin Mastalerek w Radiowej Jedynce komentował obecne układanki rządowe. Przy okazji nawiązał do burzliwej przeszłości politycznej. – W 2019 roku jesienią odbyły się wybory parlamentarne. Niewiele osób zna kulisy, ale mogę zdradzić, że już wiosną 2020 roku było naprawdę blisko do zmiany koalicji rządzącej – powiedział Marcin Mastalerek. Dodał, że było to jeszcze przed wyborami prezydenckimi. – To, że gdyby prezydent Andrzej Duda nie uzyskał reelekcji, ta koalicja by się zmieniła w ciągu kilku miesięcy, byłoby oczywiste – dodał.
Mastalerek wskazał, że kryzys miał miejsce w okolicy „wyborów kopertowych”, do których ostatecznie nie doszło. Dopytywany, czy Jarosław Gowin chciał wtedy przejść do obecnej opozycji, odparł: „Myślę, że była na to duża szansa i trwały bardzo poważne rozmowy”.
– Najważniejszą rolę stabilizatora tego wszystkiego odegrał prezydent Andrzej Duda. Byłem blisko tych wydarzeń i myślę, że gdyby prezydent wówczas nie poczynił pewnych kroków, mogło być bardzo różnie – mówił Mastalerek.
Mastalerek o misji Morawieckiego
Doradca prezydenta stwierdził też, że nie jest przekonany co do tego, czy przyszły rząd Donalda Tuska utrzyma się przez cztery lata. Sugerował, że przewodniczący Koalicji Obywatelskiei nie lubi dzielić się władzą i dlatego może spróbować przeprowadzić przyspieszone wybory i zmusić koalicjantów do startu z jednej listy. W ostatnich wyborach parlamentarnych KO, Nowa Lewica i Trzecia Droga startowały osobno.
Marcin Mastalerek komentował też próbę stworzenia rządu przez Mateusza Morawieckiego. – Bardzo dobrze, że premier chciał podjąć się misji tworzenia rządu. Premier zaprezentuje nowy gabinet, przedstawi swoje osiągnięcia i plany na przyszłość. Szanse nie są duże, bo Lewica, Trzecia Droga i KO zapowiedziały, że będą głosować razem, ale nie wszystkie akcje polityczne podejmuje się z myślą o dniu dzisiejszym – wskazał.
Czytaj też:
Granatowa teczka Tuska. Jest zapowiedź komisji śledczychCzytaj też:
Kosiniak-Kamysz nie widzi sensu w rozmowie z Morawieckim. „Tutaj szkoda czasu”