Były minister odpowiedział najmłodszemu posłowi w Sejmie. „Odmrażana pizza i najtańsza wódka”

Były minister odpowiedział najmłodszemu posłowi w Sejmie. „Odmrażana pizza i najtańsza wódka”

Janusz Cieszyński
Janusz Cieszyński Źródło: Flickr / Kancelaria Premiera, Daniel Gnap/KPRM
Adam Gomoła i Janusz Cieszyński starli się o standard życia studentów. „Ja się bardzo cieszę, że czasy imprez spod znaku odmrażanej pizzy i najtańszej wódki to już tylko wspomnienia takich dziadersów jak ja” – skomentował były minister cyfryzacji.

W środę 29 listopada Sejm zdecydował ws. zakazu handlu w niedzielę 24 grudnia, która wypada w Wigilię świąt Bożego Narodzenia. Przed głosowaniem poseł sprawozdawca Adam Gomoła wspomniał o sytuacji studentów. – Gdy PiS obejmował rządy, średni koszt życia studenta wynosił 1,5 tys. zł – podkreślił polityk Polski 2050.

Spór z Sejmu przeniósł się do sieci. Janusz Cieszyński przyznał, że „wydatki studentów w Polsce poszły ostro w górę, ale to po prostu kwestia tego, że przez te lata zmieniły się też realia studenckiego życia”. „I oto ‘statystyczny’ student w 2016 roku mieszkał w najtańszym pokoju w akademiku, jadł w barze mlecznym lub stołówce i wypijał miesięcznie dwa piwa (ewidentnie nie był z polibudy)” – wskazywał były minister cyfryzacji.

Spięcie między politykami o standard życia studentów

„Tymczasem w tegorocznym raporcie ten sam przeciętny żak wynajmuje pokój w mieszkaniu, zrzuca się na Netflixa, zamiast 16 złotych na jeden bilet do kina wydaje ‘na mieście’ ponad 300 złotych, a także myśli o takich sprawach jak swoje zdrowie (ponad 200 złotych) i ciuchy (170 zł). Bierze także prysznic (w wydatkach jego kolegi z 2016 roku nie było budżetu na kosmetyki)” – kontyunował Cieszyński.

„Oczywiście jest jasne, że ceny poszły w górę. Ale Polacy się bogacą i nasz standard życia jest dużo bliższy Zachodu, niż wtedy, kiedy Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy w 2015 roku. To samo dotyczy też studentów, bo Zetki chcą od życia więcej, niż ich starsze koleżanki i koledzy” – podsumował polityk PiS.

Adam Gomoła zareagował na wpis Janusza Cieszyńskiego

Gomoła odpowiedział Cieszyńskiemu, żeby ten „porównał wzrost kosztów życia i te wielkie ‘podwyżki’ w zarobkach”. „Może pan nawet do tego dodać PIT 0 proc. do 26 r. Jeżeli wyjdzie panu, że studenci realnie nie zubożeli od tamtego czasu, to możemy dalej dyskutować” – skomentował polityk Polski 2050.

Cieszyński podkreślił, że „mierzenie kosztów życia jest nieoczywiste”, ale jako przykład podał równowartość minimalnej krajowej dla studenta na umowie-zlecenie. „Ja się bardzo cieszę, że czasy imprez spod znaku odmrażanej pizzy i najtańszej wódki to już tylko wspomnienia takich dziadersów jak ja. Ale skoro dyskutujemy o ekonomii, to prowadźmy tę debatę na konkretnych liczbach” – odpowiedział.

Spór o gen Z 

„No błagam, nie traktujmy minimalnej krajowej jako wyznacznika średnich zarobków. Ta dwa wskaźniki przez ostatnie dwa lata totalnie się rozjechały. Nie ma to przełożenia na realny wyznacznik średnich wynagrodzeń” – zripostował Gomoła.

„Na pewno ta relacja się zmienia, ale różnica pomiędzy 2016 i 2022 wyniosła 1,6 pp. czyli nie jest to aż tak duży rozjazd. Co do niewielkiego wpływu wzrostu wynagrodzenia minimalnego na wysokość przeciętnego to trudno się z tym zgodzić. Ale to niech się ekonomiści wypowiedzą” – zakończył Cieszyński.