W środę, 29 listopada Państwowa Komisja ds. wpływów rosyjskich wydała rekomendację, aby nie powierzać Donaldowi Tuskowi stanowisk publicznych odpowiadających za bezpieczeństwo państwa. Marcin Mastalerek podkreślił jednak, że zalecenia nie są skierowane do prezydenta, a do parlamentarzystów.
Komisja ds. wpływów rosyjskich. Rekomendacje
W dniu głosowania nad odwołaniem członków komisji jej ówczesny szef Sławomir Cenckiewicz wziął udział w konferencji podsumowującej wyniki dotychczasowej, trzymiesięcznej pracy. Na ich podstawie zarekomendowano, by nie powierzać stanowisk dotyczących bezpieczeństwa państwa Jackowi Cichockiemu, Bogdanowi Klichowi, Bartłomiejowi Sienkiewiczowi i Donaldowi Tuskowi.
Komisja przedstawiła raport, z którego wynika, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego uległa wpływom Rosji. „Zaistnienie rosyjskiego wpływu na kontrwywiad” miało wynikać z nieprawidłowego nadzoru, którym argumentowano rekomendację. Podkreślono również, że publikacja cząstkowego dokumentu została wymuszona „wprowadzeniem punktu do obrad sejmowych o odwołaniu wszystkich członków komisji”.
Andrzej Duda zadecydował ws. Tuska
Wirtualna Polska zwróciła się do Pałacu Prezydenckiego z zapytaniem o to, czy zaprezentowane zalecenia wpłyną na decyzję Andrzeja Dudy w sprawie ewentualnego zaprzysiężenie Donalda Tuska na szefa rządu. Marcin Mastalerek zaznaczył jednak, że rekomendacja „jest skierowana do parlamentarzystów”, ponieważ prezydent nie odpowiada za desygnowanie w drugim kroku.
– Po uzyskaniu większości głosów przez Sejm dla kandydata na premiera, rekomendacja Komisji nie wpłynie na ewentualne jego zaprzysiężenie – zapewnił szef gabinetu prezydenta. Podkreślił, że – jeśli posłowie wybiorą Donalda Tuska na szefa rządu – „oczywiście prezydent przyjmie ślubowanie i dojdzie do zaprzysiężenia”.
Czytaj też:
Głosowanie nad rządem Donalda Tuska. Padł możliwy terminCzytaj też:
PiS domaga się zmian w komisjach śledczych. Posłanka KO: Równie dobrze można badać 1939 rok